W swoim opracowaniu piszą, że dotychczasowe badania pokazują iż brak niezależności sądów oznacza, że sądy nie pełnią skutecznie swoich funkcji, co zniechęca to do zawierania umów (nie ma ich skutecznej egzekucji) i zmniejsza wielkość legalnego rynku. - Poza tym bez niezależnych sądów osoby prywatne i firmy nie są wystarczająco chronione przed nadużyciami ze strony państwa, co osłabia bodźce do inwestowania. W konsekwencji gospodarka rozwija się wolniej.  Badanie pokazują też, że im bardziej ograniczona niezależność sądów tym słabsza jest ochrona wolności obywatelskich i praw człowieka, a tym samym rośnie możliwości ich naruszania przez organy państwa – czytamy w analizie.

Jej autorzy podkreślają, że istnieje szereg indeksów mierzących niezależność sądów, zarówno formalną jak i faktyczną. - Same formalne zapisy w konstytucji czy ustawach nie gwarantują faktycznej niezależności sądów. Rząd, zmieniając ustawy, może np. usuwać nieprzychylnych sobie sędziów. Choć żadna z metodologii pomiaru stopnia niezależności sądów nie jest doskonała, to poszczególne indeksy faktycznej niezależności sądów dają łącznie zbliżony obraz, w których krajach sądy działają bezstronnie. Ważnym czynnikiem wpływającym na niezależność jest ochrona sędziów przed arbitralnym skracaniem ich kadencji przez polityków – stwierdzają Aleksander Łaszek i Marek Tatała.

Według nich, badania ekonometryczne pozwalają na analizę różnych czynników, które wpływają na wzrost gospodarczy oraz ocenę relatywnej roli każdego z nich, w tym niezależności sądów. Bazując na wynikach Voigt et al. (2015) można szacować, że gdyby poziom niezależności sądów w Polsce był mniejszy – taki jak np. w Rosji – to nasza gospodarka rosłaby o 0,3 pkt. proc. rocznie wolniej. W skrajnych przypadkach, takich jak Sierra Leone, Rwanda, Argentyna czy Pakistan, brak niezależnych sądów kosztował te państwa utratę ponad 10 proc. PKB w latach 1990–2008. - Negatywny wpływ braku niezależnego wymiaru sprawiedliwości na współczesne gospodarki potwierdzają też badania stosujące inne miary (Rios-Figuerona i Staton, 2014). Również doświadczenia historyczne wskazują na znaczenie niezależności „trzeciej władzy”, np. w XVIII-wiecznej Wielkiej Brytanii kolejne reformy, zwiększające odrębność sędziów od monarchii, przyczyniały się do poprawy nastrojów gospodarczych i wzrostów na giełdzie (Klerman i Mahoney, 2005) – czytamy w opracowaniu.

Zdaniem jej autorów, proponowane przez PiS zmiany ustaw o Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych stanowiły, i nadal stanowią, zagrożenie dla faktycznej niezależności sądownictwa, a więc także dla tempa wzrostu gospodarczego i ochrony praw i wolności obywatelskich. Prezydenckie weta pod dwoma z ww. aktów zatrzymały największe niebezpieczeństwa dla niezależności sądów, ale nie usunęły szerokiej ingerencji Ministra Sprawiedliwości (i jednocześnie Prokuratora Generalnego) w sądownictwo powszechne.
 
Więcej na stronie: www.for.org.pl>>