Jak podaje "Gazeta Wyborcza" w kieleckim wydaniu radca prawny Jan B. starcił uprawnienia do wykonywania zawodu w 2001 roku z powdu niepłacenia składek samorządowych. Jendka nie powidaomił o tym swego pracodawcę - urząd miasta w Starachowicach. Sprawa wyszła na jaw dopiero początku 2011 roku, gdy Jan B. reprezentował prezydenta Starachowic przed sądem pracy. Wkrótce po tym został zwolniony z pracy. Prokuratura oskarżyła go o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.