Uczestnicy skupią swoją uwagę na relacjach między władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą, gdyż równowaga i niezależność władz w jej trójpodziale nie dla wszystkich znaczy to samo. Politycy wciąż bronią się przed spojrzeniem na władzę
sądowniczą jako na władzę niezależną i rządzącą się odrębnymi prawami – co gwarantuje Konstytucja RP. Często sądownictwo i sędziowie postrzegani są jako kolejna grupa zawodowa, a nie, jako istotny segment władzy konstytucyjnej. Świadczy o tym uchwalona niedawno ustawa okołobudżetowa, w której potraktowano sędziów jak „pracowników sfery budżetowej” i wypowiedź przedstawiciela rządu o konieczności ograniczenia czy nawet zniesienia „przywileju emerytalnego” sędziów, jakim dla członków władzy ustawodawczej i wykonawczej jest stan spoczynku. Ciekawe, czy władzy wykonawczej przyszłoby do głowy, aby bez konsultacji i uzgodnień postulować ograniczenie uprawnień parlamentarzystów, a więc przedstawicieli władzy ustawodawczej? - pytają organizatorzy.
Uczestnicy konferencji będą także rozmawiać o pozycji sędziego, która zależy w znacznym stopniu od stanu obowiązującego prawa. Ten zaś jest zły, a jego główne wady to nadmierna liczba uchwalanych przepisów, niski poziom legislacyjny oraz niestabilność.
Wciąż nie ma też spójnego modelu polskiego sądownictwa i dochodzenia do urzędu sędziego – jako korony kariery prawniczej. Stał się on koroną zawodu referendarzai asystenta.
Ze względu na wagę i pilność poruszanych tematów Krajowa Rada Sądownictwa zaprosiła do udziału w konferencji marszałka Sejmu, premiera i prezydenta RP.