Wynika z niego , że wyzwaniem dla ministra sprawiedliwości jest skrócenie czasu ich trwania. - Realizacji tego zadania służy zewnętrzny nadzór nad działalnością administracyjną sądów. Dotyczy on wyłącznie kwestii związanej z prawidłowym administrowaniem przez prezesów sądów zarządzanymi jednostkami, tj. analizy i oceny prawidłowości oraz skuteczności wykonywania przez prezesów sądów wewnętrznego nadzoru administracyjnego - napisano w dokumencie.
To reakcja MS na kolejną publikację medialną dotyczącą nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, która według publicystki „Gazety Wyborczej” Ewy Siedleckiej narusza postanowienia Konstytucji i spowoduje inwigilację obywateli.- Należy wyraźnie zaprzeczyć, że przepisy wspomnianej nowelizacji pozbawią obywateli prawa do niezawisłego sądu. Minister sprawiedliwości nie nadzoruje sędziów. Po wejściu w życie wspomnianej nowelizacji również nie będzie tego czynił – stwierdza w oświadczeniu Wydział Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości.
 

ID produktu: 40442695 Rok wydania: 2015
Autor: Ryszard Piotrowski
Tytuł: Pozycja ustrojowa sędziego>>>

Autorzy dokumentu przypominają, że kompetencja ministra do sprawowania takiego nadzoru była przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego, który w wyroku z 15 stycznia 2009 r., K 45/07, uznał, że regulacja przyznająca ministrowi sprawiedliwości takie uprawnienie całkowicie mieści się w określonych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej standardach demokratycznego państwa prawnego i nie narusza zagwarantowanej w art. 178 Konstytucji zasady niezawisłości sędziów i niezależności sądów. - Trybunał Konstytucyjny nie wykluczył też, aby w ramach sprawowanego nadzoru zewnętrznego, minister sprawiedliwości miał możliwość dostępu do akt sądowych – piszą autorzy. I dodają, że pozbawione jakichkolwiek racji jest stwierdzenie, że umożliwienie ministrowi dostępu do akt sądowych „może wywołać efekt mrożący dla sędziego, a co za tym idzie wywierać choćby pośrednią presję na sposób rozstrzygnięcia rozpoznawanej przez niego sprawy”. - Niezawisłość sędziowska stanowi podstawę ustrojową polskiego sądownictwa. Ma ona służyć dokonaniu sprawiedliwego rozstrzygnięcia sprawy, opartego na wiedzy i sumieniu konkretnego sędziego, bez żadnych nacisków zewnętrznych - czytamy.

Czytaj także:
Fundacja Helsińska: zmiany w nadzorze nad sądami skierować do TK>>
Sędziowie: dostęp ministra do akt zagraża niezawisłości>>
Po co ministrowi dane uczestników postępowań?>>>

Według MS lektura treści ustawy uchwalonej przez Sejm RP, a zwłaszcza jej art. 175a, pozwala na wyciągnięcie jednoznacznego wniosku, że minister sprawiedliwości będzie uprawniony do przetwarzania w systemie teleinformatycznym jedynie tych danych osobowych, które są niezbędne do wykonywania zewnętrznego nadzoru administracyjnego nad działalnością administracyjną sądów powszechnych. Kontroli ministra podlega zatem tylko – jak stanowi art. 37f ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych – skuteczność wykonywania przez prezesów sądów ich obowiązków. - Kompetencja przyznana Ministrowi ma swoją wyraźną podstawę wskazaną w ustawie, odnosi się do sytuacji, które w żaden sposób nie odnoszą się do sfery niezawisłości sędziowskiej – napisano w komunikacie.
Według MS przetwarzanie danych osobowych przez ministra sprawiedliwości jest konieczne w związku z nałożonymi na ministra zadaniami z zakresu informatyzacji sądów. Polegają one m.in. na projektowaniu, wdrażaniu, rozwoju utrzymaniu systemów teleinformatycznych obsługujących postępowanie sądowe lub sądy, zabezpieczaniu danych osobowych przetwarzanych w tych systemach, a także umożliwieniu wymiany danych pomiędzy nimi. - Zgodnie z Konstytucją oraz ustawowym zakazem przetwarzania tzw. danych wrażliwych nie jest możliwe tworzenie rozwiązań teleinformatycznych usprawniających postępowanie przed sądem bez jednoczesnego zezwolenia na przetwarzanie danych osobowych w tych systemach – czytamy w oświadczeniu MS.