Tak wynika z planów działalności przyjętych w wielu sądach na 2014 r. Ustalane jest w nich, ile ma zapaść wyroków ograniczenia wolności i samoistnej kary grzywny, ile ma być mediacji itp. Inspiracją do tworzenia takich założeń przez sądy jest plan ustalany przez ministra sprawiedliwości. To w nim znalazły się te kontrowersyjne mierniki. Część sędziów nie ma wątpliwości, że narzucane wskaźniki dotyczą sfery orzeczniczej i samo formułowanie ich przez ministerstwo narusza sędziowską niezawisłość.
Plany oparte są na ustawie o finansach publicznych. Same cele i mierniki ustala minister sprawiedliwości. W swym planie zakłada także ich wartość, ale sądy nie muszą kurczowo się ich trzymać.– Nie mam wątpliwości, że takie wskaźniki nie tylko są absurdalne, ale też naruszają niezawisłość sędziów. To niesłychane, by urzędnik polecał ustalać z góry procent wymierzanych kar danego rodzaju czy też liczbę rocznie przeprowadzonych mediacji – ocenia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie widzi nic złego w ustalaniu wskaźników. – Miernik dotyczący liczby kar nieizolacyjnych został wprowadzony do planu działalności ministra sprawiedliwości z uwagi na zamierzenia legislacyjne. Jego wprowadzenie jest niezbędne, aby już po wprowadzeniu nowelizacji kodeksu karnego zbadać skuteczność zmian legislacyjnych – tłumaczy resort.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna