Z początkiem 2016 r. wszystkie powiaty uruchomiły na terenie  Polski 1524 punkty nieodpłatnej pomocy prawnej czynne co najmniej 20 godzin tygodniowo. Osoby uprawnione mogą uzyskać w nich pomoc profesjonalnego prawnika w niektórych kategoriach spraw, zanim trafią one do sądu. Kontrola NIK wykazała jednak, że Polacy nie korzystają z finansowanych przez państwo porad .

Przeciętnie w jednym dniu pracy takiego punktu, udzielona została jedna porada, która najczęściej trwała nie więcej niż godzinę. Tym samym, zaledwie jedna czwarta czasu pracy punktów została wykorzystana zgodnie z przeznaczeniem. Kontrola NIK wykazała, że tylko niespełna 1/4 jego możliwości została wykorzystana zgodnie z przeznaczeniem. Nie przyczynił się też znacznie do eliminowania nierówności w dostępie do profesjonalnej pomocy prawnej. Skarb Państwa taka pomoc kosztowała od nieco ponad 100 zł do ponad 3,3 tys. zł. 

Według NIK, wynika to z niedopasowania organizacji systemu do potrzeb społecznych, które nie zostały zbadane na etapie jego tworzenia. Powoduje to, że pomoc ta nie jest dostępna dla osób, które faktycznie jej potrzebują, a nie spełniają wymogów ustawy. Niska frekwencja jest także spowodowana brakiem informacji o możliwości skorzystania z takiej pomocy. W Polsce brakuje edukacji prawnej.  W wielu przypadkach osoby potrzebujące pomocy nie mają świadomości, że ich problem wymaga konsultacji z prawnikiem. Z kontroi wynika jednak, że do pubktów najczęściej przychodzą osoby starsze , tj. powyżej 65-go roku życia oraz młode - w wieku poniżej 26 lat (ok. 70 proc.), a następnie korzystający z pomocy spolecznej (ok. 12 proc.)
Najczęściej pomoc polegała na poinformowaniu o obowiązującym stanie prawnym, przysługujących uprawnieniach i spoczywających obowiązkach (80 proc. porad). Najrzadziej udzielano pomocy w sporządzaniu projektów pism (ok. 15 proc.) oraz wniosków o zwolnienie od kosztów sądowych (ok. 5 proc.)
w większości przypadków czas przeznaczony na udzielenie porady nie przekraczał 30 minut (ok 50 proc.) - w takim czasie możliwe było uzyskanie wyłącznie tzw. informacji prawnej, ponad 1/3 porad trwała od 30 do 60 minut, a jedynie co siódma wymagała poświęcenia  więcej niż jedną godzinę.
Od 2016 r. do listopada 2017 r. powiaty otrzymały z budżetu państwa  na poradnictwo 180 343 tys. zł  97 proc. tej sumy  przeznaczono na wynagrodzenia adwokatów i radców prawnych oraz dotacje dla organizacji pozarządowych.

Mimo krótkiego okresu funkcjonowania tego systemu, potwierdziły się wątpliwości co do braku skuteczności przyjętych rozwiązań zgłaszane już podczas prac nad projektem ustawy o bezpłatnej pomocy prawnej. Wprowadzane w tym czasie rozszerzenie grupy uprawnionych z ok. 3,1 mln do ok. 21 mln osób nie spowodowało pełnego wykorzystania możliwości stworzonego systemu. Wynagradzanie za gotowość do udzielania porad od początku budziły pytania o racjonalność wydatków finansowanych z budżetu państwa.




Raport "Funkcjonowanie systemu nieodpłatnej pomocy prawnej" to wynik kontroli przeprowadzonej przez NIK w 2016 r. i pierwszej połowie 2017. Objęto nią Ministerstwo Sprawiedliwości, 13 starostw powiatowych i 5 miast na prawach powiatu.