Z praktyki wynika, że najczęściej stosowanymi umowami, dotyczącymi przekazania majątku są umowy darowizny, zarówno rodzinie, jak i osobom obcym.
- Umowa darowizny nie jest czynnością jednostronną, powoduje konieczność aktywności po obydwu stronach, obdarowanego i darczyńcy - mówił ogólnopolski koordynator projektu notariusz Maciej Chojnacki, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Warszawie, 16  listopada br. - Wymagana jest przy zawarciu tych umów forma aktu notarialnego, inaczej są nieważne. Umowa opiera się na założeniu, że jest to nieodpłatne przeniesienie składnika majątkowego. Tę zasadę modyfikuje instytucja polecenia, która polega na oczekiwaniu darczyńcy np. "daruję mieszkanie, ale oczkuję, byś skremowała moje zwłoki i opiekowała się moim grobem" - dodaje Chojnacki.
Polecenie ma walor moralny i nie można dochodzić go na drodze sądowej.
Często zdarza się, że klienci przychodzą do notariusza, aby ten "przepisał" mieszkanie na dzieci. Jednak nie mają świadomości, że do tego potrzebny jest testament, nie darowizna. Dlatego, że nie można dokonać darowizny na wypadek śmierci. Jedynym wyjątkiem była uchwała Sądu Najwyższego z 13 grudnia 2013 r.( sygn. III CZP 79/13).
- Inną bezpieczną formą przeniesienia majątku jest umowa dożywocia, czyli nabycie nieruchomości w zamian za zobowiązanie do utrzymania zbywcy, przyjęcia zbywcy jako domownika, zapewnienia ubrania, opału, wystawienia nagrobku - informuje notariusz Barbara Nintza, Rzecznik Prasowy Krajowej Rady Notarialnej. - Prawa dożywotnika wygasają wraz z jego śmiercią. - Jednak jeśli osobą obdarowaną jest osoba pozostająca w związku małżeńskim ( we wspólności majątkowej), to własność nabywa także jego małżonek. Dlatego świadczenia będą realizowane z majątku wspólnego. Dożywotnik jest wpisywany do księgi wieczystej.
Jeśli następuje zmiana relacji między uczestnikami tej umowy, to można zmienić dożywocie na rentę - wypłaty miesięczne na utrzymanie dożywotnika określa sąd, nie notariusz. Ważne, że rozliczenie dożywocia nie wchodzi w skład zachowku, ale trzeba zapłacić 2 proc. podatku Urzędowi Skarbowemu.
Notariusze przestrzegają też przed nieuczciwymi umowami przewłaszczenia na zabezpieczenie.
 - Chcemy uwrażliwić ludzi na niebezpieczeństwa umowy przewłaszczenia, ale nie możemy zaniechać zawierania ich - podkreśla notariusz Jolanta Niedziela. - Problem z tymi umowami polega na tym, że zabezpiecza ona pożyczki, ale nie musi być to świadczenie ekwiwalentne, tj. wysokość pożyczki nie musi równać się wartości nieruchomości, na którą jest zabezpieczona, np. pożyczka 50 tys. zł, a wartość przeniesionej własności mieszkania 300 tys. zł . W efekcie -  nie spłacenie długu powoduje utratę dorobku życia. Dlatego bardzo ważna jest w tym wypadku rzetelna wycena nieruchomości.