Takie rozwiązania przewiduje zamieszczony w środę na sejmowej stronie internetowej projekt ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, który został wniesiony przez posłów PiS.

Czytaj: Projekt PiS przesądza, kto pokieruje TK po odejściu Rzeplińskiego>>

Przygotowanie takiego projektu było zapowiadane od kilku tygodni. Jest to jeden z trzech projektów odnoszących się do TK. Chodzi o projekty: ustawy o statusie sędziów TK, ustawy dotyczącej organizacji i trybu postępowania przed TK oraz przepisów wprowadzających tę ustawę.
Projekt ustawy o statusie sędziów TK jest obecnie przed drugim czytaniem w Sejmie.

Wszyscy, którzy złożyli ślubowanie
Według projektu, Zgromadzenie Ogólne tworzą urzędujący sędziowie TK, którzy złożyli ślubowanie wobec Prezydenta. Zapis taki oznacza konieczność dopuszczenia do udziału w ZO przez prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego trzech sędziów wybranych przez Sejm w grudniu ub.r. (Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha).
- Proponowane rozwiązanie projektu ma wyraźnie wskazywać, czym jest Zgromadzenie Ogólne, by nie można było w tym zakresie dokonywać nieuprawnionych nadinterpretacji - czytamy w uzasadnieniu projektu.

Inny zapis projektu głosi, że ZO przedstawia prezydentowi kandydatów na prezesa Trybunału "w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał wakat". Dziś ustawa o TK z 22 lipca br. mówi, iż obrady ZO w tej sprawie zwołuje się "między 30 a 15 dniem" przed upływem kadencji prezesa. Kadencja prezesa Rzeplińskiego kończy się 19 grudnia br.
- Zgromadzenie Ogólne nie jest upoważnione do powoływania czy wybierania prezesa albo wiceprezesa TK. Konstytucyjnym organem dokonującym aktu powołania jest prezydent. Jednocześnie trzeba stanowczo podkreślić, że konstytucja nie czyni prezydenta notariuszem potwierdzającym uchwałę dotyczącą przedstawienia kandydatów przez Zgromadzenie Ogólne. To Prezydent ma decydujący głos w tej sprawie, a zgodnie z konstytucją to uprawnienie nie wymaga kontrasygnaty prezesa Rady Ministrów - zaznaczono w uzasadnieniu.

Dowiedz się więcej z książki
Wolności i prawa człowieka w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł



Przewodniczy najmłodszy sędzia
Zgodnie z projektem obradom ZO ws. wyboru kandydata na prezesa przewodniczy "najmłodszy stażem sędzia Trybunału" (obecnie jest nim wybrany w kwietniu br. przez Sejm sędzia Zbigniew Jędrzejewski).

Projekt przewiduje, że prezesa powołuje prezydent spośród kandydatów przedstawionych mu przez ZO (nie ma określonej liczby kandydatów - dziś jest ich trzech). ZO ma przedstawiać prezydentowi jako kandydatów wszystkich sędziów, którzy w głosowaniu otrzymali co najmniej 5 głosów.
Według projektu, jeśli wymaganą liczbę 5 głosów uzyskał tylko jeden sędzia, ZO przedstawia jako drugiego kandydata na prezesa tego sędziego, który zdobył najwyższe poparcie wśród sędziów, którzy nie uzyskali wymaganej liczby co najmniej 5 głosów. Jeżeli najwyższe poparcie wśród sędziów Trybunału, którzy nie uzyskali 5 głosów, otrzymał więcej niż jeden sędzia, ZO przedstawia jako kandydatów na prezesa wszystkich sędziów Trybunału, którzy zdobyli tę samą, najwyższą liczbę głosów.

Jak podkreślono w uzasadnieniu, "zagadnienia związane z organizacją i postępowaniem przed TK zostały w projekcie uporządkowane, tak by zapewnić sprawne funkcjonowanie tego organu i umożliwić mu wykonywanie jego konstytucyjnych kompetencji".

Obecnie w składzie TK jest dziewięciu sędziów wybranych przez Sejm poprzednich kadencji (Leon Kieres, Andrzej Wróbel, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Marek Zubik, Piotr Tuleja, Stanisław Rymar, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Stanisław Biernat i Rzepliński) oraz trzech - wybranych przez obecny Sejm (Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski).

Trzech sędziów z grudnia ub.r. Rzepliński nie dopuszcza do orzekania. Powołuje się na wyrok TK z ub.r., z którego ma wynikać, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r. przez poprzedni Sejm na podstawie ustawy uznanej przez TK za zgodną z konstytucją. Są to Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak - prezydent Andrzej Duda nie odebrał od nich ślubowania. (ks/pap)