Dzieje się tak dlatego, że instytucje zajmujące się poradnictwem w niewielkim stopniu prowadzą akcje upowszechniające swoją działalność.

- Z badań wynika, że podmioty prowadzące bezpłatną działalność poradniczą mają przeświadczenie, że ludzie trafiają do nich przez internet - wyjaśnia autorka analiz socjolog prof. Beata Łaciak, członek zarządu Instytutu Spraw Publicznych.  - Tymczasem osoby korzystające z porad deklarują, że pocztą pantoflową dowiadują się o takich usługach - dodała prof. Łaciak w czasie wtorkowej konferencji zorganizowanej przez Instytut.

Tylko 27 proc. osób dowiaduje się o pomocy z internetu, a od rodziny i przyjaciół 54 proc. beneficjentów ( w próbie ogólnopolskiej - 62 proc.).

Profesor podkreśliła, że  informacje o poradnictwie prawnym i obywatelskim są bardzo rzadko obecne w polskich mediach. Ale niektóre tygodniki i dzienniki mają stałe rubryki lub działy dotyczące prawa. Należą do nich np.: " Życie na gorąco", "  ( ze stałymi rubrykami ) oraz "Gazeta Wyborcza". Inne gazety i tygodniki jak "Wprost" czy " Super Expres"  nie zamieszczają ich wcale. Nie sugeruje się też przy udzielaniu rad, że można skorzystać z bezpłatnego prawnika np. w uniwersyteckich poradniach prawnych.

Informacje o poradnictwie prawnym pojawiają się na ogół przy okazji artykułów o akcjach czasowych czy okazjonalnych działaniach różnych instytucji. Najczęściej przy okazji festynów i dni otwartych.

Tylko trzy wśród 40 artykułów, które analizowała prof. Łaciak z  internetu podejmowały problem poradnictwa prawnego jako ważnej kwestii społecznej wymagającej rozwiązania systemowego. Pisze się w nich o palącym problemie, który rząd powinien jak najszybciej rozwiązać.   

Natomiast była wiceminister pracy Joanna Staręga-Piasek przedstawiła okoliczności w jakich powstał serial telewizyjny "Głęboka woda" (emitowany od grudnia 2011 do maja 2013 r.). Niemal w każdym odcinku  pojawia się poradnictwo prawne i obywatelskie.  Bezpłatne poradnictwo prezentowane było jako jednoznacznie pozytywna forma aktywności ośrodka pomocy społecznej. Pierwsza seria zgromadziła przed odbiornikami prawie 2 mln widzów, druga - ponad 500 tys. Ponad połowę widzów stanowili ludzie słabo wykształceni, starsi, emeryci i pracownicy fizyczni.

Wnioski, które wynikają z badań i analiz IPN wskazują, że pisma ilustrowane i telewizja powinny aktywniej upowszechniać poradnictwo. Zdaniem  red. Grażyny Leśniak z "Dziennika Gazety Prawnej" przydałoby się częściej organizować ogólnopolskie dni porad prawnych, a także - utworzyć jeden ogólnopolski portal poradniczy.