Odnotowano znaczący wzrost liczby prokuratorów oraz ich przeciętnych wynagrodzeń, które w 2016 roku przewyższały przeciętne wynagrodzenia sędziów.
 Zdaniem dr Hanny Bzdak, sędziego w stanie spoczynku, wykładowcy w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury poziom wykształcenia, odpowiedzialności i trudności pracy sędziów i prokuratorów jest porównywalny, jednakowo obciążający. Sędziowie karniści i rodzinni  sprawują dyżury, z tym że nie są one dodatkowo opłacane. Prokuratorzy i sędziowie odpowiadają za ludzkie losy - dodaje sędzia Bzdak. - Z tym, że prokuratorzy dodatkowo asystują przy sekcjach zwłok.

Prokuratorzy - rekord Polski w UE
Według danych CEPEJ Polska ma największą liczbę prokuratorów wśród 28 krajów UE. W 2014 roku ich liczba wynosiła 5 877.
Drugie miejsce pod względem liczby prokuratorów zajęli Niemcy – 5 223. Dla porównania w brytyjskim wymiarze sprawiedliwości w 2014 roku działało 2879 prokuratorów.
Zgodnie z danymi CEPEJ w 2014 roku na 100 tys. mieszkańców Irlandii przypadało zaledwie dwóch prokuratorów. Jest to najniższy wynik wśród 28 krajów UE. W Wielkiej Brytanii (tylko Anglia i Walia) na 100 tys. mieszkańców przypadało czterech prokuratorów. Największa liczba prokuratorów przypadająca na 100 tys. mieszkańców w 2014 roku została odnotowana na Litwie – 25 oraz na Łotwie 23 Prokuratorów. W 2014 roku w Polsce na 100 tys. mieszkańców przypadało 15 prokuratorów, dla porównania dla 28 krajów UE, na 100 tys. mieszkańców przypadało średnio 10 prokuratorów.
- Liczba sędziów i prokuratorów na 100 tys. mieszkańców w Polsce tak się układa jak niegdyś w krajach demokracji ludowej, za wyjątkiem Francji, która poniekąd dąży do socjalizmu - skomentował raport adwokat Ziemowit Gintowt, członek prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej.

Adwokatura zwiększyła się 2,5 razy
W latach 1997-2015 liczba adwokatów w polskim wymiarze sprawiedliwości zwiększyła się o 146%. W roku 1997 odnotowano 7260 adwokatów, natomiast w roku 2015 ich liczba wzrosła do 17 864 .
W latach 1997-2015 doszło do znaczącego wzrostu liczby adwokatów, szczególnie od roku 2009 dynamika wzrostu ich liczby znacząco przyspieszyła. W efekcie tego w ciągu 19 lat liczba adwokatów zwiększyła się ponad dwukrotnie.
- W Warszawie adwokatów 10 lat temu było tysiąc osób, dzisiaj jest adwokatów 5 tysięcy - informuje adwokat Ziemowit Gintowt. - Jednak ilość postępowań dyscyplinarnych nie zwiększyła się gwałtownie w tym czasie. Dlatego, że poziom etyczny adwokata i radcy prawnego i sędziego - moim zdaniem - jest zdecydowanie wyższy niż średnia krajowa jakiejkolwiek innej grupy zawodowej - dodaje. Z czego to wynika? Środowisko prawnicze jest zachowawcze, chcą się nauczyć postępowania, a nie rozbijać je - podkreśla adwokat.

Mniej adwokatów na 100 tys. mieszkańców
W Polsce na 100 tys. mieszkańców przypadało 137 adwokatów i radców prawnych. Dla porównania w 2014 roku średnio (dla 28 krajów UE) na 100 tys. mieszkańców przypadało 179 adwokatów i radców prawnych.

Referendarze i asystenci
Kolejną grupą reprezentującą zawody prawnicze nieodłącznie związaną z pracami sądów powszechnych są referendarze sądowi. W roku 2000 było ich zaledwie 350, natomiast w ciągu kolejnych 16 lat ich liczba zwiększyła się 5,5-cio krotnie. W roku 2016 pracowało w sumie 1943 referendarzy sądowych.
Zgodnie z danymi GUS, w roku 2011 w Sądach Powszechnych zatrudnionych było 2773 asystentów sędziów. Na przestrzeni kolejnych pięciu lat ich liczba wzrosła o 30%. W 2016 roku w sądach powszechnych zatrudnionych było w sumie 3615 asystentów.

Studentów prawa coraz mniej
Od 2006 r. maleje liczba studentów ogółem. W roku akademickim 2016/17 liczba studentów spadła do 1 mln 348,8 tys.
Jak wynika z Raportu liczba studentów prawa na przestrzeni lat 1997-2016 w porównaniu do liczby studentów ogółem wahała się znacznie. Najwięcej studentów prawa było w 2001 r., a najmniej w 2005 r.
Odsetek studentów prawa w ogóle studentów zmniejszył się z 5% w roku akademickim 1997/98 do 4% w roku 2016/17. Wskazywać to może na nieznaczny spadek popularności kierunku prawo wśród studentów. Najpopularniejszymi kierunkami pozostaje biznes i administracja.
Zdaniem adwokata Macieja Małanicza-Przybylskiego spadek liczby studentów wydziału prawa wynika w pewnej części z nasycenia rynku prawnikami, co więcej - prawniczych firm doradczych. Po otworzeniu dostępu do zawodów prawniczych nastąpił nagły wzrost chętnych na aplikacje i trwało to kilka lat. Obecnie młodzież dostrzega, że studiowanie prawa i zdobycie dyplomu studiów wyższych nie daje od razu dużych zarobków i prestiżu. Aby zostać uznanym prawnikiem trzeba się długo uczyć. A to zniechęca do studiowania prawa, zatem i coraz mniej osób zdaje na aplikacje - podkreśla adwokat.