Czytelnicy i kapituła nagrody przyznają co roku nagrodę osobie szczególnie ich zdaniem zasłużonej w dziele troski o niezależną i wolną Polskę. Człowiekiem Wolności tygodnika w roku 2015 został wybrany prezydent Andrzej Duda, w roku 2016 - prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Publicysta Bronisław Wildstein ocenił, że uznanie Julii Przyłębskiej za Człowieka Wolności 2017 "jawi się jako oczywiste". Według niego wybór Przyłębskiej na prezesa TK to początek odbudowy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. "Przyłębska jest prezesem Trybunału, któremu przywraca należną mu, niesłychanie znaczącą, ale też ustawowo ograniczoną rolę. Pełni funkcję nie do przecenienia w odbudowie polskiego porządku prawnego, gwarancji naszej wolności" - dodał.

- Wolność jest darem, ale również nieustannym zadaniem, dlatego nagrodę odbieram jako zobowiązanie - podkreśliła w swoim przemówieniu prezes TK. - Nagrodę przyjmuję jako wyróżnienie dla mnie i moich kolegów sędziów - sędziów TK (...), którzy podobnie jak ja znoszą wszystkie ataki, upokorzenia, właśnie w poczuciu wolności" - zaznaczyła Przyłębska, wymieniając nazwiska Mariusza Muszyńskiego, Grzegorza Jędrejki, Andrzeja Zielonackiego, Justyna Piskorskiego, Jarosława Wyrembaka i Zbigniewa Jędrzejewskiego. Wspomniała też dwóch zmarłych w zeszłym roku sędziów TK - Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha, którzy - jak mówiła - "też na co dzień zmagali się ze smutną rzeczywistością i niesprawiedliwymi, brutalnymi atakami". - Autorzy tej obrzydliwej nagonki nie rozumieją, że wolność nie oznacza dowolności działania - oceniła.

Warto chronić państwo prawa >>