Komorowski po podpisaniu ustawy wyraził przekonanie, że nowelizacja otwiera drogę do usprawnienia wymiaru sprawiedliwości. Prezydent podpisał ustawę przed wręczeniem w Pałacu Prezydenckim nominacji sędziowskich.
"Słyszy się głosy, które można, i chyba trzeba interpretować jako gotowość przynajmniej do odchodzenia od takiej prostej i oczywistej zasady niezależności wymiaru sprawiedliwości" - mówił prezydent do nowo powołanych sędziów. Podkreślił, że niezależność ta jest fundamentem państwa demokratycznego i życzył nowo powołanym sędziom, aby chronili niezależność od władzy politycznej.
Zgodnie z nowelizacją asesorów będzie powoływał nie - jak to było dawniej - minister, lecz prezydent - na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Zasadnicza różnica między asesurą a stanem sędziowskim polega na jej czasowym charakterze - w przeciwieństwie do sędziego, którym jest się dożywotnio. Wszystkie przywileje sędziów, które są gwarancją niezawisłości i niezależności, będą przysługiwać i asesorom.

Asesor będzie powoływany na pięć lat i będzie mógł być odwołany wyłącznie w trybie postępowania dyscyplinarnego przez sąd dyscyplinarny, tak jak i sędziowie - w ten sposób unika się zarzutu, że na orzeczenia asesora można wpływać z zewnątrz.
Asesor będzie wykonywał czynności wyłącznie w sądzie rejonowym, czyli najniższego szczebla. Nie będzie orzekać w sprawach o zastosowanie aresztu oraz w sprawach upadłościowych i restrukturyzacyjnych - co uzasadniano ich ciężarem gatunkowym.
Po wyroku TK, kwestionującym wcześniejszą formę tej instytucji - wprowadzono przepisy likwidujące asesurę i przewidujące, że sędziami mają zostawać absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP). Jednak - jak wskazywało m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości, opierając się na kilkuletnich doświadczeniach - okazało się, że asesura jest najlepszym sposobem weryfikacji, czy kandydat na sędziego sprawdza się w tej roli.