Jak podkreśla sędzia Monika Pawłowska z Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Warszawie, mediacja jest dobrowolna, co utrudnia skierowanie sporu przez sąd do polubownego rozstrzygnięcia.

Wymagana jest zgoda obu stron, ale tam, gdzie do mediacji doszło, zazwyczaj  osiągano ugody w ok. 50 proc. przypadków.
- Bardzo często kierujemy sprawy do mediacji już na wczesnym etapie. Strona ma prawo sprzeciwić się temu skierowaniu. Wtedy podejmujemy czynności procesowe - przypomina sędzia Pawłowska.

Czytaj też:  Mediacje w sprawach gospodarczych coraz skuteczniejsze>>

Przystąpienie do mediacji na wczesnym etapie sporu, bardzo niskim kosztem  jest dużo bardziej korzystne, niż długoletni proces - zapewnia sędzia. - Jeśli za pięc lat , czy więcej strona uzyska wyrok częściowo zasądzający,  to nie jest pewne, że strona, która wygrywa odzyska pieniądze. - Jeśli po drugiej stronie sporu, którego jesteście powodem, występuje przedsiębiorca, to w czasie procesu sądowego może pogorszyć się jego kondycja finansowa lub zwyczajnie może on upaść - przestrzegła sędzia.
Zdarzają się przypadki, że członkowie zarządu rezygnują, wtedy następuje zawieszenie postępowania.  Oczekiwanie na wyrok wydłuża się.
Tezy sędziów potwierdza praktyka.

Punkt widzenia spółek SP
Zdaniem Radosława Bedyńskiego, dyrektora biura likwidacji szkód i świadczeń PZU, kluczowy  jest czas. Jeśli szybko rozpocznie się proces negocjacji i mediacji, skuteczność prób porozumienia jest wyższa. Wraz z upływem czasu - prawdopodobieństwo zakończenia polubownego - spadnie.
Zdaniem Bedyńskiego w toku procesu sądowego następuje okopanie się na swoich pozycjach i chęć udowodnienia swoich racji drugiej stronie.
Drugim aspektem - zdaniem Bedyńskiego - jest rozeznanie, czy przekroczyliśmy granice, poza które kompromis jest niemożliwy.

Prezes Zarządu PLL LOT Rafał Milczarski  uważa, że na sporze obie strony tracą. Rozwiązania polubowne mają głęboki sens. Inicjatywa utworzenia Sądu Polubownego powstałego przy Prokuratorii Generalnej RP jest ze wszech miar pożyteczna. Warto znaleźć osobę, która uspokoi emocje stron konfliktu i taką osobą powinien mieć arbiter.

Zaufanie i współpraca
- Zaufane do sądów i instytucji prawa w całości jest nikłe - rozsądni ludzie starają się trzymać od sądów z daleka, gdyż są to postępowania długotrwałe. W Prokuratorii Generalnej pracują niezwykle kompetentni prawnicy i przy większych sporach niekiedy korzystam z ich pomocy. Ta współpraca się opłaca - informuje Milczarski.
W dziedzinie lotnictwa dominujące jest prawo anglosaskie. Polskie prawo w tym zakresie jest nieznane, więc bardzo wiele umów o kluczowym znaczeniu, głównie umowy leasingowe zawiera się "pod prawem" irlandzkim lub brytyjskim. W klauzulach umownych wskazane są sądy brytyjskie lub sądy arbitrażowe, które cieszą się zaufaniem wszystkich.  Można się  z kontrahentami pokłócić, ale warto wychodzić z konfliktu polubownie. W LOT-cie czasem korzystamy z arbitrażu i sądu, ale generalnie - szkoda czasu na spory - podkreśla dyr. Milczarski.

Źródło:  fragmenty wypowiedzi, które zostały wygłoszone na konferencji "Efektywne rozwiązywanie sporów z udziałem Skarbu Państwa oraz państwowych osób prawnych", Sąd Polubowny przy PG RP, Warszawa 5 luty 2018 r.