Za ustawą głosowało 235 posłów, przeciw było 192 zaś 23 wstrzymało się od głosu.
Przeciw ustawie głosowali parlamentarzyści PO, Nowoczesnej i PSL; podzielony był klub Kukiz'15 - część posłów wstrzymała się od głosu, część zagłosowała przeciw ustawie. Za przyjęciem nowego prawa opowiedziało się w czwartkowym głosowaniu 231 posłów PiS; trzech posłów rządzącego ugrupowania nie wzięło udziału w głosowaniu - Zbigniew Biernat, Jan Mosiński i Łukasz Rzepecki. Ustawę o SN poparło ponadto troje posłów koła Wolni i Solidarni oraz jeden poseł niezrzeszony.

Jeszcze w czwartek ustawa ma trafić do komisji Senatu. - O godz. 20. rozpocznie się posiedzenie senackiej komisji, która ma rozpatrzyć uchwaloną przez Sejm ustawę o Sądzie Najwyższym - poinformowała Kancelaria Senatu. Ustawą zajmie się senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. 
Czytaj: Senat: komisja za przyjęciem ustawy o SN bez poprawek>>

Rewolucja organizacyjna i kadrowa
Nowa ustawa przewiduje m.in. utworzenie trzech nowych Izb SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
Posłowie wprowadzili ponad 30 poprawek PiS, które wnoszą do ustawy o SN m.in. propozycje zgłoszone przez prezydenta Andrzeja Dudę. Poprawki te - wzmacniają kompetencje głowy państwa i wprowadzają przepis, że Sejm będzie wybierał sędziów członków KRS większością 3/5 głosów.

Czytaj: Szef RE apeluje o rozwiązania ws. sądownictwa, które zaakceptuje opozycja i UE>>

Inna z poprawka - uwzględniająca wniosek prezydenta Andrzeja Dudy - zakłada, iż o tym, kto spośród obecnych sędziów pozostanie w SN po uchwaleniu nowej ustawy ostatecznie zdecyduje prezydent, a nie - jak pierwotnie proponowano - minister sprawiedliwości. Zgodnie ze zmodyfikowanym przepisem "z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie Sądu Najwyższego, powołani na podstawie przepisów dotychczasowych, zostają przeniesieni w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów, których pozostanie w stanie czynnym zostało zatwierdzone przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej".

Czytaj: SN: prezydent zostawi sędziów, których wskaże minister>>

Kolejna poprawka przewiduje, że regulamin SN będzie określał prezydent w drodze rozporządzenia, a nie minister sprawiedliwości. Poprawką wydłużono też vacatio legis ustawy z 14 do 30 dni.
Odrzuconych zostało natomiast ponad 1,3 tys. poprawek wszystkich klubów opozycyjnych: PO, Nowoczesnej, PSL i Kukiz'15.

RPO: zmiany pozbawią obywateli prawa do niezależnego sądu 
Posłow z sejmowej większości nie przkonał dramtyczny apel rzecznika praw obywatelskich. - Zmiany pozbawią obywateli prawa do niezależnego sądu - powiedział dr Adam Bodnar tuż przed głosowaniem. Apelował do posłów, by jej nie uchwalali.
- Staję dzisiaj przed państwem, aby po raz kolejny wyrazić mój niepokój z powodu projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Ta ustawa, a także dwie pozostałe ustawy - o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o ustroju sądów powszechnych - będą miały jeden skutek: pozbawią obywateli prawa do niezależnego sądu - powiedział Bodnar.
Jak podkreślił, jest to jedno z najważniejszych praw obywatelskich. - Prawo, bez którego nie można bronić innych praw i wolności. Bez którego nie można kontrolować władzy, bez którego nie można nakładać na władzę ograniczenia" - powiedział Bodnar.

Czytaj: ISP: likwidacja nie tylko SN, także Państwowej Komisji Wyborczej>>

Trwają protesty
Informacja o uchwaleniu ustawy wzburzyła osoby protestujące przeciwko tej regulacji przed Sejmem. Protestujący położyli się wzdłuż ogrodzenia z metalowych barierek, które rozstawione jest przed Sejmem i rytmicznie uderzali w nie stopami. Słychać było przy tym głośne okrzyki "Hańba!" oraz "Sejm jest nasz, a nie wasz".
Na godzinę 20. w czwartek zapowiedziany został protest przed pałecem prezydenckim w Warszawie, a także zgormadzenia w wielu innych miastach.
- Musimy wszyscy ponad podziałami pokazywać nasz sprzeciw wobec działań PiS na ulicach, w internecie; my będziemy robić to także w Sejmie; prezydent powinien zawetować trzy ustawy dot. sądownictwa - oświadczyli w czwartek w Sejmie politycy Nowoczesnej.

PiS liczy na podpis prezydenta
- Mam nadzieję, że reforma wymiaru sprawiedliwości spotka się z akceptacją prezydenta Andrzeja Dudy, bo obiecaliśmy ją Polakom podczas kampanii wyborczej - oświadczyła rzeczniczka PiS Beata Mazurek po uchwaleniu w czwartek przez Sejm ustawy o Sądzie Najwyższym. - 70 proc. Polaków źle ocenia wymiar sprawiedliwości. Czas, kiedy było tak, jak było, się skończył - mówiła Mazurek dziennikarzom w Sejmie.
- Przyszliśmy do Sejmu przede wszystkim po, aby zrealizować dobry program dla zwyczajnego Polaka, który często trafiając do sądów spotyka się z arogancją, lekceważeniem, pomiataniem i który ze zgorszeniem obserwuje liczne nadużycia, nieprawidłowości i afery, które pojawiają się co chwilę w środowisku sędziowskim. I zamiast być wyjaśniane, są zamiatane niejednokrotnie pod dywan - powiedział Zbigniew Ziobro. Jak dodał, dlatego fundamentalnym krokiem zmierzającym do reformy wymiaru sprawiedliwości jest zwłaszcza powołanie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Ziobro powiedział, że będzie ona miała za zadanie "oczyszczać środowisko sędziowskie z czarnych owiec i stać na straży najwyższych standardów etycznych i moralnych".

PO: to smutny dzień; decyzja Sejmu ws. SN będzie mieć ogromne konsekwencje|
To jest naprawdę smutny dzień. PiS nie zdaje sobie sprawy, jak ogromne konsekwencje będzie mieć uchwalenie ustawy o Sądzie Najwyższym - powiedział lider PO Grzegorz Schetyna.
Schetyna podkreślił, że ustawa o Sądzie Najwyższym, która prawdopodobnie wkrótce trafi na biurko prezydenta, będzie dla Andrzeja Dudy "wielkim sprawdzianem czy jest w stanie z podniesioną głową zablokować katastrofalną decyzję pisowskiej większości polskiego parlamentu".

Petru liczy (i nie liczy) na prezydenta
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru podkreślał, że Sejm w ekspresowym tempie, bez jakiejkolwiek analizy przyjął "ustawę likwidującą Sąd Najwyższy". Według niego ustawa o SN łamie konstytucję. Jak dodał, teraz prezydent Andrzej Duda, "formalnie rzecz biorąc jedyny strażnik konstytucji", powinien ją zawetować, jak również ustawy o Krajowej Radzie Sądowniczej i o ustroju sądów powszechnych. - Szczerze mówiąc trochę nie spodziewam się tego, ale oczekiwałbym tego od prezydenta - powiedział Petru.(ks/pap)

Czytaj: Andrzej Wróbel: naruszenie trójpodziału władz śmiertelnym zagrożeniem dla demokracji>>