Skargę do sądu złożyła Sieć Obywatelska "Watchdog", która zwracała się do Kancelarii Sejmu o informacje o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS. W końcu lutego organizacja otrzymała odmowną decyzję szefa Kancelarii Sejmu.
W odmowie powołano się m.in. na przepis ustawy mówiący, że zgłoszenia kandydatów dokonane zgodnie z ustawą "Marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników", czyli m.in. list 25 sędziów popierających poszczególne zgłoszenia.

W uzasadnieniu orzeczenia sędzia Andrzej Kołodziej powiedział, że „jawność życia publicznego jest doniosła, bo nie może być tak w demokratycznym państwie prawnym, by organy działały w ukryciu”. Jak dodał dane sędziów, którzy popierają kandydatów nie mogą nie być ujawniane, gdyż podpisy pod listą poparcia "są związane z wykonywaniem funkcji publicznej, czyli urzędu sędziego".

- Szanujemy decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - oświadczył dyrektor Centrum Informacyjnego Andrzej Grzegrzółka. - Decyzja, czy Kancelaria Sejmu będzie się od niego odwoływać zapadnie po analizie pisemnego uzasadnienia, które jeszcze nie trafiło na Wiejską - powiedział. Dyrektor CIS zaznaczył również, że w ocenie Kancelarii Sejmu, „procedura wyłaniania sędziów-kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa była realizowana zgodnie z przepisami zawartymi w ustawie”. - Niemniej, respektujemy ocenę WSA - stwierdził.