KRZYSZTOF RIEDL

Materialnoprawne skutki zrzeczenia się roszczenia w procesie cywilnym

Artykuł pochodzi w kwartalnika Polski Proces Cywilny 2017/1>>

1. Uwagi wprowadzające

Tradycyjne rozróżnienie na prawo procesowe cywilne oraz prawo cywilne materialne rodzi pytanie o wzajemne zależności między nimi, a także o tzw. punkty styczne. Jak stwierdził Władysław Siedlecki, „konsekwencją (...) wewnętrznej łączności obu tych działów prawa musi być to, że czynność podjęta na podstawie przepisów jednego działu prawa może wy-wołać nie tylko skutki prawne, przewidziane przepisami tego działu prawa, ale także skutki prawne związane przez przepisy drugiego działu prawa, o ile oczywiście czynność ta od-powiada warunkom określonym przez odpowiednie przepisy tego działu prawa” . Przykładem punktu stycznego, leżącego na granicy prawa cywilnego procesowego i materialnego jest właśnie – uregulowana w art. 203 kodeksu postępowania cywilnego – instytucja zrzeczenia się roszczenia. Ze względu na szczątkową zaledwie regulację powoduje ona wiele problemów i wątpliwości. W przeciwieństwie do uregulowanego w tej samej jednostce redakcyjnej tzw. zwykłego cofnięcia pozwu (powództwa ) kodeks nie określa właściwie expressis verbis żad-nych skutków prawnych tej czynności, ograniczając się zaledwie do wspomnienia o niej. Do podstawowych problemów należy zagadnienie skutków materialnoprawnych tej czynności – ich występowania oraz ewentualnego charakteru . Zarówno doktryna, jak i orzecznictwo nie zajmują w tej kwestii jednolitego stanowiska.
Przez skutki materialnoprawne należy rozumieć takie następstwa prawne, które niejako wykraczają poza sferę procesu, dotykając wprost instytucji prawa materialnego. Pozostają one w opozycji do skutków procesowych, mających znaczenie tylko dla sfery postępowania. Innymi słowy, skutki materialnoprawne oddziałują wprost na stosunki cywilnoprawne, regulowane prawem materialnym, podczas gdy skutki procesowe odnoszą się wyłącznie do stosunków prawnoprocesowych. Niekoniecznie przy tym skutki procesowe muszą ograniczać się wyłącznie do danego, konkretnego postępowania . Omawiany podział ma charakter zupełny, to znaczy, że nie istnieje trzecia kategoria skutków prawnych. Należy przy tym zaznaczyć, że dana czynność może wywoływać równocześnie oba rodzaje skutków.
Skutki procesowe czynności cofnięcia powództwa i zrzeczenia się roszczenia dla samego postępowania, w którym są dokonywane, nie budzą większych kontrowersji (w odróżnieniu od kolejnych postępowań co do tego samego roszczenia). Skutki wynikające z samego cof-nięcia to: unicestwienie ex tunc wszystkich skutków (zarówno procesowych, jak i materialno-prawnych ), jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa (art. 203 § 2 k.p.c.), umorzenie postępowania (art. 355 § 1; art. 332 § 2 k.p.c.) oraz skutki związane z odrębną regulacją zwrotu kosztów (art. 203 § 3 k.p.c.). Podstawowym skutkiem procesowym związanym natomiast ze zrzeczeniem się roszczenia jest przezwyciężenie braku zgody pozwanego na cofnięcie powództwa (art. 203 § 1 i art. 332 § 2 k.p.c.). Już chociażby z tego powodu nie można zgodzić się tezą, że skutki procesowe pochodzą wyłącznie od czynności cofnięcia pozwu, a materialnoprawne od zrzeczenia się .
Problematyka skutków materialnoprawnych czynności zrzeczenia się ma istotne znaczenie dla praktyki sądowej i nie ogranicza się wyłącznie do sytuacji ponownego wystąpienia przez powoda z tym samym roszczeniem, co do którego wcześniej dokonał zrzeczenia. Waga zagadnienia szczególnie uwidacznia się w przypadku tych spraw, w których zrzeczenie dotyczy roszczenia powiązanego równocześnie w określony sposób z innymi podmiotami. Powstają pytania m.in. o to: czy cesjonariusz może dochodzić od pozwanego dłużnika scedowanej wierzytelności, jeżeli cedent we wcześniejszym procesie z dłużnikiem zrzekł się roszczenia , czy ubezpieczyciel jest obowiązany do naprawienia szkody, jeżeli poszkodowany wcześniej zrzekł się roszczeń w stosunku do sprawcy szkody , czy spadkobierca może wystąpić z ponownym powództwem o to samo ustalenie, co do którego wcześniej spadkodawca zrzekł się roszczenia , czy zrzeczenie się przez stronę roszczenia wobec wystawcy weksla odnosi skutek również w stosunku do poręczyciela wekslowego , czy zrzeczenie się roszczenia przez powódkę, która dysponowała już tytułem wykonawczym w postaci aktu notarialnego wobec pozwanych, może skutkować pozbawieniem tego tytułu wykonalności .

2. Przegląd zastanych stanowisk

Kwestia skutków zrzeczenia się roszczenia w postępowaniu cywilnym, jako problematyczna i nieznajdująca jednoznacznego rozwiązania, przewijała się wielokrotnie zarówno w orzecznictwie sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego (dalej SN), jak i w doktrynie prawniczej. Ich przeanalizowanie pokazuje daleko idącą rozbieżność poglądów na kwestię skutków prawnych zrzeczenia się roszczenia, a jednocześnie brak pełnej jasności i precyzji wyrażanych stanowisk. Skutki te ujmowane są jako:

  1. brak skutków materialnoprawnych, wyłącznie procesowe – stanowisko to w polskiej nauce właściwie nie jest reprezentowane ,
  2. powstanie negatywnej przesłanki procesowej ,
  3. powstanie stanu niezaskarżalności poprzez przekształcenie zobowiązania w zobo-wiązanie naturalne (niezupełne) ,
  4. powstanie szczególnego stanu niezaskarżalności, bez odniesienia się do konstrukcji zobowiązania naturalnego ,
  5. skutki materialnoprawne muszą być oceniane zależnie od konkretnego przypadku ,
  6. ujemna materialna przesłanka zasadności ponownego powództwa w tej sprawie (bez-zasadność ponownego powództwa o to samo roszczenie) ,
  7. wygaśnięcie zobowiązania, najczęściej wynikające z utożsamienia zrzeczenia się roszczenia ze zwolnieniem z długu .

Przedstawiony przegląd występujących w literaturze i orzecznictwie stanowisk wymaga poczynienia pewnych zastrzeżeń. Nie jest on ani wyczerpujący, ani rozłączny. Wynika to z kilku względów. Sądy oraz przedstawiciele doktryny często dokonywali scharakteryzowania następstw zrzeczenia się roszczenia wyłącznie w sposób opisowy, rozważając różne przypadki, bez próby kwalifikacji skutków pod konkretną konstrukcję teoretycznoprawną. Sprawia to, że niekiedy na pozór odmienne stwierdzenia w rzeczywistości wyrażają to samo przekonanie. Nie jest na przykład jasne, czym miałoby się różnić określenie skutku materialnoprawnego jako powstania zobowiązania naturalnego od tzw. szczególnego stanu niezaskarżalności (pkt 3 i 4). Niektóre ze stanowisk nie wyjaśniają z kolei w ogóle znaczenia czynności z art. 203 § 1 k.p.c., odwołując się do nieprecyzyjnych lub nieadekwatnych w tym kontekście pojęć (np. pkt 6). Trzeba nadto podkreślić, że przedstawione poglądy i powoływana na ich poparcie ar-gumentacja odnosiła się właściwie wyłącznie do zrzeczenia się roszczenia w przypadku po-stępowań wszczętych na skutek powództwa o zasądzenie świadczenia, pomijając w wielu wypadkach pozostałe rodzaje powództw.
Powyższe uwagi pozwalają na ograniczenie przedstawionego zestawienia do trzech pod-stawowych stanowisk, oddających trzy najważniejsze (i najczęstsze) sposoby ujmowania skutków zrzeczenia się roszczenia. Proponowana typologia opiera się na określeniu dwóch stanowisk skrajnych i znajdującego się pomiędzy nimi poglądu pośredniego, mianowicie:

  1. powstanie negatywnej przesłanki procesowej (stanowisko procesowe),
  2. powstanie zobowiązania (roszczenia) naturalnego (niezupełnego),
  3. wygaśnięcie zobowiązania na skutek zwolnienia z długu (stanowisko materialne).

Jak już zaznaczono, skutki zrzeczenia się roszczenia nie zostały wprost wskazane przez ustawodawcę, dlatego ich określenie musi nastąpić w drodze wykładni odpowiednich przepisów, zwłaszcza kodeksu postępowania cywilnego. Zgodnie z dominującymi koncepcjami interpretacyjnymi, zostanie ona dokonana kolejno przy uwzględnieniu trzech kontekstów – językowego, systemowego oraz funkcjonalnego. Pozwoli to w konsekwencji na ocenę prawną wymienionych trzech stanowisk. Ze względu na ograniczone ramy pracy uwaga skupiona zostanie wyłącznie na zrzeczeniu roszczenia dokonywanym w procesie, pomijając inne rodzaje i tryby postępowań cywilnych 

3. Wykładnia językowa

3.1. Pojęcie roszczenia

Sam wyraz „roszczenie” wyłącznie na gruncie języka nie dostarcza nam właściwie żadnych wskazówek – wywodzi się on z języka prawniczego oraz prawnego, a w mowie po-tocznej (powszechnej) występuje rzadko, na ogół poprzez odwołanie do któregoś z tych dwóch rejestrów. W odróżnieniu od niektórych innych systemów prawnych , ani kodeks postępowania cywilnego, ani kodeks cywilny nie operują definicją legalną roszczenia. Poję-cie to na gruncie regulacji prawa materialnego ma charakter pierwotny w stosunku do przepi-sów proceduralnych, gdyż właśnie stąd wywodzi się jego byt i z czasem dopiero następowało stopniowe przenoszenie materii prawa materialnego na grunt procedury cywilnej i oddzielanie się obu sfer, w tym terminologii . Ostatecznie doszło do odróżnienia dwóch pojęć: roszczenia w znaczeniu prawa materialnego (tzw. roszczenie materialne, materialnoprawne) oraz roszczenia w znaczeniu prawa procesowego (tzw. roszczenie formalne, procesowe). Wiązało się to zwłaszcza z zagadnieniem przedmiotu procesu.

3.1.1. Roszczenie materialne

Pojęcie roszczenia materialnego w nauce prawa cywilnego definiowane było na rozmaite sposoby . Przede wszystkim jest to jednak termin języka prawnego i jego znaczenia w prawie materialnym należy poszukiwać zwłaszcza w podstawowym dla tej dziedziny akcie prawnym, jakim jest kodeks cywilny, który wielokrotnie operuje tym pojęciem . Analiza jego przepisów wskazuje, że roszczenie zawsze jest o coś (konkretyzacja treściowa), zawsze przysługuje ko-muś przeciwko komuś (indywidualizacja) oraz może być dochodzone przed sądem lub innym organem. Na gruncie polskiej nauki prawa cywilnego przyjmuje się tradycyjne ujęcie rosz-czenia jako wynikające z prawa podmiotowego uprawnienie do żądania od konkretnej osoby określonego zachowania się . W tym właśnie znaczeniu będzie używane pojęcie roszczenia materialnego w dalszej części pracy.

3.1.2. Roszczenie procesowe

Obecnie w polskiej nauce przeważająca większość autorów opowiada się za poglądem, że przedmiotem procesu jest roszczenie procesowe, zwane roszczeniem formalnym . Nie oznacza to jednak per se jednolitości poglądów, gdyż brak jest porozumienia co do samego definiowania roszczenia procesowego .
Przedmiot procesu, w znaczeniu przedmiotu rozpoznania i rozstrzygania w danym po-stępowaniu, jako charakteryzujący dany proces istnieć musi zawsze. Z tego względu nie moż-na przyjąć, że przedmiotem procesu byłoby roszczenie materialnoprawne, gdyż kwestia jego istnienia rozstrzygnie się dopiero w orzeczeniu kończącym postępowanie. W takim bowiem wypadku przy oddaleniu powództwa z powodu nieprzysługiwania roszczenia dochodziłoby się do wniosku, że skoro roszczenie nie istniało od samego początku, to również proces był ab initio bezprzedmiotowy, a to z kolei stawiałoby pod znakiem zapytania całą sensowność kon-strukcji przedmiotu procesu. Również w przypadku powództw o ustalenie i ukształtowanie nie istniałby przedmiot procesu. Z tych względów, za przeważającą częścią doktryny, przyjmuję, że pojęcie roszczenia jako przedmiotu procesu (tzw. roszczenie procesowe) ma znaczenie odrębne od tego z kodeksu cywilnego.
Rozumieć je będę zgodnie z definicją przedstawioną przez Henryka Trammera , jako twierdzenie prawne powoda, że przysługuje mu roszczenie materialne, ale w szerokim znacze-niu, a zatem nieobejmujące wyłącznie roszczenia materialnoprawnego sensu stricto, ale rów-nież np. interes lub stosunek prawny. Wynika to z konieczności dostosowania tego uniwersal-nego dla postępowania terminu również do pozostałych dwóch typów powództw (poza po-wództwem o zasądzenie), w przypadku których roszczenie w ścisłym znaczeniu nie istnieje. Roszczenie procesowe obejmować będzie co najmniej żądanie powoda oraz wskazanie rele-wantnego dla sprawy stanu faktycznego.

3.2. Pojęcie zrzeczenia się

Na dalej idące wnioski pozwala natomiast wykładnia językowa pojęcia „zrzeczenia się”. W poszukiwaniu jego znaczenia można odwołać się definicji słownikowej, celem ustalenia rozumienia powszechnego . Definiowane jest ono jako: „dobrowolnie zrezygnować z czegoś, odstąpić od czegoś, wyrzec się, zaniechać czegoś” lub „z własnej woli wyrzekać się czegoś, rezygnować z czegoś” . W doktrynie zrzeczenie się uprawnienia ujmowane jest jako pozbycie się prawa bez równoczesnego przeniesienia go na inny podmiot .
Wspólnym mianownikiem wszystkich przedstawionych znaczeń jest więc „rezygnacja z czegoś”. Często też akcentowany jest dobrowolny, jednostronny charakter tego aktu. Rezy-gnacja wskazuje natomiast na trwały jej charakter, oznacza, że podmiot zrzekający się czegoś więcej już tego nie chce, nie będzie z tego korzystał. To, do jakiego rodzaju roszczenia taka rezygnacja się odnosi, nie może być rozstrzygnięte wyłącznie na gruncie wykładni literalnej, ze względu na występujące w doktrynie dwa różne znaczenia tego terminu.

4. Wykładnia systemowa

Podstawowe znaczenie dla interpretacji terminów z art. 203 § 1 k.p.c. ma kontekst sys-temowy i to przy odwołaniu właśnie do tego rodzaju wykładni możliwa jest odpowiedź na pytanie, czego w rzeczywistości zrzeka się powód (przedmiot zrzeczenia się) – roszczenia procesowego czy materialnego – oraz jakie skutki prawne się z tym wiążą . Wykładnia sys-temowa art. 203 § 1 k.p.c. opiera się na umiejscowieniu trzech pojęć: „roszczenia”, „zrzecze-nia się” oraz łącznie „zrzeczenia się roszczenia” w perspektywie norm prawa cywilnego za-wartych zwłaszcza w dwóch podstawowych aktach prawnych – kodeksie cywilnym oraz ko-deksie postępowania cywilnego.

4.1. „Roszczenie”

W poprzednim rozdziale przyjęto, zgodnie z dominującym poglądem, że przedmiotem procesu jest roszczenie procesowe. Teza ta może mieć jednak znaczenie dla analizowanego zagadnienia tylko wtedy, gdy uznamy, że w art. 203 § 1 k.p.c. posłużono się pojęciem rosz-czenia właśnie w rozumieniu przedmiotu procesu. Systemowe spojrzenie na wszystkie przepisy kodeksu postępowania cywilnego pozwala co prawda na wysnucie wniosku, że ustawa ta pojęciem roszczenia operuje przede wszystkim w znaczeniu przedmiotu procesu (por. m.in. art. 333, 318, 476, 499 k.p.c. itd.) . Jednakże kodeks postępowania cywilnego operuje tym pojęciem niekiedy również w znaczeniu typowo materialnym . Jest to zresztą w pełni zrozumiałe – jako prawo proceduralne, służebne wobec prawa materialnego, musi odnosić się niekiedy również wprost do instytucji materialnoprawnych, a w konsekwencji operować tym właśnie znaczeniem roszczenia. Jest to wyraźnie zaakcentowane w samych przepisach i wskazanie tych przypadków nie nastręcza większych trudności .
Zachodzi zatem konieczność każdorazowej analizy danego przepisu. Jednakże uznanie, że kodeks postępowania cywilnego posługuje się pojęciem roszczenia głównie w znaczeniu przedmiotu procesu oraz że przedmiotem procesu nie jest roszczenie materialnoprawne, ale procesowe, stwarza sui generis domniemanie takiego jego znaczenia w poszczególnych przepisach kodeksu postępowania cywilnego. Jest to jednak tylko domniemanie. Opowiedze-nie się za koncepcją procesową nie determinuje jeszcze definitywnie tego, z jakiego rodzaju roszczeniem mamy do czynienia w art. 203 k.p.c., gdy mowa o jego zrzeczeniu. Nie miał racji Tadeusz Rowiński, stwierdzając, że poprzez zaakceptowanie koncepcji roszczenia pro-cesowego jako przedmiotu procesu „ipso facto musimy przyjąć, że przedmiotem zrzeczenia się roszczenia jest również jedynie roszczenie procesowe, nie zaś roszczenie materialne” . Uznanie takiego poglądu na przedmiot procesu stwarza jedynie domniemanie takiego właśnie rozumienia. Wymaga jednak dokonania dalszej wykładni.

4.2. „Zrzeczenie się”

Termin „zrzeczenie się” pojawia się zarówno w przepisach prawa materialnego, jak i procesowego. W przypadku kodeksu cywilnego mowa o zrzeczeniu się m.in.: zarzutu prze-dawnienia (art. 117 k.c.), ograniczonego prawa rzeczowego (art. 246 k.c.), solidarności przez wierzyciela (art. 373 k.c.) itd. Niemal wszędzie zrzeczenie oznacza jednostronną rezygnację lub wyzbycie się jakiegoś prawa lub uprawnienia, prowadzące z reguły do jego wygaśnięcia w szerokim znaczeniu, oznaczającym brak możliwości skorzystania z niego w przyszłości przez podmiot zrzekający się. We wszystkich wskazanych przypadkach, co wynika z istoty stosun-ków prawa materialnego, oświadczenie o zrzeczeniu składane będzie drugiej stronie. Z kolei w przypadku kodeksu postępowania cywilnego o zrzeczeniu, poza art. 203 k.p.c., mowa jest m.in. w kontekście zrzeczenia się: możności domagania się doręczenia orzeczenia (art. 5058, 517, 519 k.p.c.) lub zawiadomienia o wpisie do księgi wieczystej (art. 62610 k.p.c.), prawa do wniesienia apelacji w postępowaniu uproszczonym (art. 5058 § 3 k.p.c.). We wszystkich tych wypadkach chodzi o trwałą rezygnację z przysługującego uprawnienia, a oświadczenie o zrzeczeniu kierowane jest do sądu, gdyż podmiot postępowania zrzeka się uprawnień, których korelatem jest obowiązek właśnie po stronie tego organu.

4.3. „Zrzeczenie się roszczenia”

Samo natomiast pojęcie „zrzeczenie się roszczenia” pojawia się w kodeksie postępowania cywilnego kilkakrotnie, każdorazowo odwołując się do tej samej instytucji, której podsta-wowe zręby uregulowano w art. 203 § 1 k.p.c. Spojrzenie takie pozwala na wyciągnięcie kilku istotnych wniosków:

  1. Czynność zrzeczenia się roszczenia nie ma charakteru samodzielnego i imma-nentnie związana jest z równoczesnym cofnięciem pozwu. Wniosek taki wynika jasno z art. 203 k.p.c., w którym mowa o cofnięciu połączonym ze zrzeczeniem się roszczenia, oraz pozostałych przepisów ustawowych (np. art. 332 § 2 k.p.c.). Czynność zrzeczenia się nigdy nie może więc występować bez równoczesnego dokonania cofnięcia powództwa. Ciężko byłoby sobie również wyobrazić, co miałoby znaczyć dokonanie zrzeczenia bez równoczesnego cofnięcia powództwa (jakie byłyby tego skutki) . Twierdzenia tego nie zmienia treść art. 203 § 4 k.p.c., który pozwala sądowi uznać każdą z tych czynności oddzielnie jako niedopuszczalną – w niektórych przypadkach może się przecież okazać, że samo cofnięcie nie może być ocenione przez sąd jako niedopuszczalne, ale dalej idące zrzeczenie już tak. Prowadzi to jednak do wniosku, że mamy do czynienia nie z jedną czynnością cofnięcia pozwu wraz ze zrzeczeniem się roszczenia, lecz z dwoma odmiennymi czynnościami, z których pierwsza jest warunkiem skutecznego dokonania drugiej. Wniosek ten znajduje też potwierdzenie w art. 158 § 1 k.p.c., który wskazuje odrębnie te dwie czynności jako podlegające wpisaniu do protokołu.
  2. Zrzeczenie się roszczenia jest co do zasady dopuszczalne w odniesieniu do każdego z trzech rodzajów powództw, z jedynym zastrzeżeniem – art. 203 § 4 k.p.c. Umiejscowienie instytucji zrzeczenia się roszczenia w przepisach dotyczących pozwu (rozdział o tym tytule) prowadzi do wniosku, że powinna ona znajdować zastosowanie do wszystkich trzech rodzajów powództw, a zatem: powództwa o zasądzenie świadczenia, o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa oraz o ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa. Ponadto art. 203 k.p.c. odnosi się przecież równocześnie do cofnięcia pozwu oraz zrzeczenia się roszczenia. Nie budzi żadnych wątpliwości, że cofnięcie pozwu jest dopuszczalne w każdym przypadku (naturalnie przy spełnieniu warunków ustawowych), nie zależy w żaden sposób od rodzaju powództwa. Prowadzi to do wniosku, że również zrzeczenie się roszczenia powinno mieć zastosowanie we wszystkich trzech przypadkach powództw. W przeciwnym razie musielibyśmy uznać swoiste rozczłonkowanie treści art. 203 k.p.c., rozróżniając zakres jego zastosowania w zależności od tego, czy mamy do czynienia ze zwykłym lub kwalifikowanym cofnięciem powództwa.
  3. Przedmiotem zrzeczenia się roszczenia jest roszczenie procesowe, a nie material-noprawne. Po pierwsze, teza ta wynika z pozostałych przepisów kodeksu, które również odwołują się do omawianej instytucji. Zgodnie z art. 73 § 2 zdanie drugie k.p.c. „Do zawarcia ugody, zrzeczenia się roszczenia albo uznania powództwa potrzeba zgody wszystkich współ-uczestników [jednolitych – przyp. KR]”. Stosownie do art. 91 pkt 4 k.p.c. pełnomocnictwo procesowe z mocy prawa obejmuje umocowanie do „zawarcia ugody, zrzeczenia się roszcze-nia albo uznania powództwa, jeżeli czynności te nie zostały wyłączone w danym pełnomoc-nictwie”. Artykuł 158 § 1 k.p.c., określający treść protokołu, wskazuje, że protokół sporzą-dzony pisemnie powinien wymieniać m.in. „czynności stron wpływające na rozstrzygnięcie sądu (ugoda, zrzeczenie się roszczenia, uznanie powództwa, cofnięcie, zmiana, rozszerzenie lub ograniczenie żądania pozwu)”.

Z ogółu tych przepisów wynika kluczowy wniosek, że ustawodawca w wielu przypad-kach stawia na równi ze sobą trzy czynności: zawarcie ugody, uznanie powództwa i właśnie zrzeczenie się roszczenia. Ponadto zalicza je do „czynności stron wpływających na rozstrzy-gnięcie sądu”. Wskazane w art. 158 k.p.c. wyliczenie, definiujące tę kategorię, każe jednak przyjąć, że obejmuje ona również inne czynności. Trzy wymienione traktowane są natomiast w sposób szczególny, wymagając dla ich dokonania szczególnych warunków lub ograniczając ich skuteczność. Potwierdzają to przepisy art. 203 § 4, art. 213 § 2 oraz art. 223 § 2 k.p.c., przewidujące kontrolę sądu wskazanych czynności. Tym samym ze wskazanych przepisów wynika zaakcentowanie znaczenia omawianych trzech czynności przez samego ustawodawcę oraz jego wola traktowania ich w jednakowy sposób, gdy chodzi o wpływ na postępowanie. Wniosek ten koresponduje ściśle z regulacją art. 56 § 2 k.p.c., zgodnie z którym prokurator, który wytoczył powództwo na rzecz oznaczonej osoby, „nie może samodzielnie rozporządzać przedmiotem sporu”. Wobec uznania, że wskazane czynności stanowią najdalej idącą ingerencję w proces, jaka może być dokonana przez stronę, oraz że ustawodawca traktuje je jednolicie w kodeksie postępowania cywilnego, racjonalny wydaje się wniosek, że właśnie one objęte są hipotezą art. 56 § 2 k.p.c., a zatem, że należą one do „czynności rozporządzających przedmiotem sporu”. Bez wątpienia kategoria ta nie może stanowić zbioru pustego, gdyż w takim wypadku przepis pozbawiony byłby normatywnego znaczenia, a wskazane trzy czynności najbardziej pasują, aby objąć je jego zakresem. Pogląd ten znajduje również jednolite poparcie w doktrynie prawniczej i orzecznictwie , określających je również mianem czynności dyspozycyjnych stron. Należy uznać, ze „przedmiot procesu” oraz „przedmiot sporu” stanowią terminy tożsame pod względem treści, ewentualnie, że pierwszy zawiera się w drugim. Z drugiej strony termin „zrzeczenie się” niewątpliwie zawiera się w szerszym pojęciu „rozporządzenia”. Tym samym można uznać, że zrzekając się roszczenia, równocześnie rozporządzamy przedmiotem danego procesu, co oznacza, że pojęcie „roszczenia” występuje w wyrażeniu „zrzeczenie się roszczenia” jako oznaczenie przedmiotu procesu. Wobec przyjęcia wcześniej, że przedmiotem procesu jest roszczenie procesowe, konsekwentnie należy uznać, iż z art. 203 § 1, art. 56 § 2 k.p.c. oraz pozostałych przepisów kodeksowych wynika, że pojęcie roszczenia z art. 203 § 1 k.p.c. odwołuje się do roszczenia procesowego (formalnego).
Po drugie, za tezą tą przemawia też, że w przypadku powództwa o ustalenie oraz ukształtowanie prawa, roszczenie materialne może w ogóle nie istnieć (zwłaszcza w przypadku powództwa o ustalenie negatywne). Nie można by zatem mówić w tych przypadkach o zrzeczeniu się takiego roszczenia w znaczeniu rezygnacji z roszczenia materialnego, gdyż nie można zrzec się czegoś, co nie istnieje. Jeśli zatem instytucja zrzeczenia się ma mieć wymiar uniwersalny i odnosić się do wszystkich powództw, to za przedmiot musi mieć roszczenie procesowe (istniejące zawsze), a nie materialne.
Po trzecie, z art. 203 k.p.c. wynika wniosek, poparty już przez wykładnię systemową pojęcia „zrzeczenie”, że oświadczenie o cofnięciu pozwu i zrzeczeniu się roszczenia składane jest sądowi, a nie pozwanemu, co również wzmacnia tezę o roszczeniu procesowym jako przedmiocie zrzeczenia. Zgodnie z art. 203 § 3 k.p.c. „W razie cofnięcia pozwu poza rozprawą przewodniczący odwołuje wyznaczoną rozprawę i o cofnięciu zawiadamia pozwanego (...)”. Oznacza, to że w przypadku braku rozprawy bez wątpienia oświadczenie o cofnięciu pozwu kierowane jest do sądu i to dopiero sąd zawiadamia o nim pozwanego. Trudny do zaakceptowania byłby wniosek, że w przypadku przeprowadzenia rozprawy zmienia się podmiot, do którego ma być skierowane to oświadczenie. Skoro w zdaniu drugim art. 203 § 2 k.p.c. mowa o cofnięciu kwalifikowanym oraz zrzeczenie zawsze połączone jest z cofnięciem, to również omawiana teza odnosi się do obu rodzajów cofnięcia. Ponadto, skoro to sąd ocenia, czy oświadczenie takie nie jest niedopuszczalne (art. 203 § 4 k.p.c.), to również racjonalne wydaje się, aby było ono skierowane właśnie do niego. Brak również przepisu, który w jakikolwiek sposób ograniczałby możliwość złożenia oświadczenia o zrzeczeniu się roszczenia wyłącznie do sytuacji, w których obecny jest pozwany.
Należy zaznaczyć, że teza o roszczeniu procesowym jako przedmiocie zrzeczenia się nie rozstrzyga jeszcze bezpośrednio analizowanego problemu. Tylko przyjęcie odmiennego zapatrywania (tj. powód zrzeka się roszczenia materialnoprawnego) prowadziłoby do prostego wniosku, że skutek materialnoprawny istnieje i polega na wygaśnięciu roszczenia materialno-prawnego (długu w zakresie odpowiadającym treści tego roszczenia). Natomiast fakt, że powód zrzeka się w istocie roszczenia procesowego, nie jest przesądzający i nie pozwala na wykluczenie występowania skutków materialnoprawnych, a to ze względu na ścisły, funkcjonalny związek roszczenia procesowego z materialnoprawnym.

5. Wykładnia funkcjonalna

W zakresie kontekstu funkcjonalnego należy skupić się przede wszystkim na ratio legis wprowadzenia takiej, a nie innej regulacji zrzeczenia się roszczenia w art. 203 k.p.c. Powszechnie przyjmuje się, że zamiar ustawodawcy był tu jasny i że zrzeczenie takie ma na celu uwolnienie pozwanego od narażenia na powtórne skuteczne wytoczenie mu powództwa o to samo roszczenie . Dopiero w takiej sytuacji jego interes jest w pełni zabezpieczony, co powoduje, że nie jest wymagana jego zgoda na czynność zrzeczenia. Należy zauważyć, że dodatkową gwarancję stanowi kontrola sądowa dopuszczalności dokonania takiej czynności, która również powinna uwzględniać słuszne interesy pozwanego.
Argumentację tę wspiera również wykładnia systemowa. Należy wyraźnie wskazać na odróżnienie przez ustawodawcę pojęć „cofnięcia pozwu” i „zrzeczenia się roszczenia”. Z treści § 1 art. 203 k.p.c. wynika jednoznacznie, że zrzeczenie się stanowi coś więcej niż zwykłe cofnięcie powództwa, skoro dla jego dokonania po rozpoczęciu rozprawy nie wymaga się już zgody pozwanego. Skoro cofnięcie pozwu traktować należy jako rezygnację z dochodzenia roszczenia w danym procesie, a termin „zrzeczenie” również obejmuje jakąś rezygnację z roszczenia, to również wykładnia systemowa potwierdza zaakcentowany wcześniej zamierzony, definitywny charakter takiego działania, oznaczając „rezygnację z dochodzenia roszczenia nie tylko w danym procesie, ale też na przyszłość”.
Warunkiem zabezpieczenia interesu pozwanego w takim wypadku jest więc zapewnienie, że roszczenie to nie będzie mogło być wobec niego skutecznie dochodzone ponownie przed sądem . Tego rodzaju skutek może zostać określony jako ogólny sens zrzeczenia się roszczenia. Wielokrotnie określany był on jako skutek materialnoprawny tej czynności – wydaje się jednak, że sama niemożność ponownego skutecznego dochodzenia zrzeczonego roszczenia procesowego zbliża się raczej do skutków procesowych. Dodatkowo trzeba uznać, że tego rodzaju następstwo nie stanowi bezpośredniego skutku zrzeczenia się roszczenia, a jedynie może z niego wynikać. Wpierw trzeba zatem określić, czy wynika ono np. z powstania negatywnej przesłanki procesowej, stanu niezaskarżalności czy też może zwolnienia z długu.

6. Odrzucenie stanowisk skrajnych

Przeprowadzona wyżej analiza pozwala na poddanie krytyce dwóch skrajnych poglądów dotyczących skutków zrzeczenia się roszczenia. Jak już podkreślano, stanowiska te odnoszą się właściwie do czynności zrzeczenia się roszczenia dokonywanej w postępowaniu wszczętym na skutek wytoczenia powództwa o zasądzenie świadczenia, a już nie w przypadku pozostałych rodzajów powództw. Taka konfiguracja w praktyce występuje jednak najczęściej i dlatego wymaga dokładnego opracowania.

6.1. Odrzucenie stanowiska materialnego

Wobec uznania, że przedmiotem zrzeczenia jest roszczenie procesowe, nie można przyjąć, bez dostatecznego uzasadnienia, prostego wniosku, że w wyniku zrzeczenia wygasa także funkcjonalnie powiązane roszczenie materialne (o ile istnieje). Wygasa bowiem roszczenie procesowe i niezależnie od rozumienia takiego zdarzenia nie powinno być ono utożsamiane z wygaśnięciem roszczenia materialnoprawnego, gdyż prowadziłoby właściwie do scalenia obu rodzajów roszczeń. Akcentowane powiązanie między nimi ma charakter funkcjonalny, jednak nie na tyle ścisły, aby każda czynność mająca za przedmiot roszczenie procesowe odnosiła identyczny skutek w stosunku do roszczenia materialnoprawnego (chodzi w końcu z jednej strony o uprawnienie, a z drugiej o procesowe twierdzenie prawne).
Powyższe krytyczne uwagi odnoszą się do stanowiska utożsamiającego zrzeczenie się roszczenia ze zwolnieniem z długu, zatem dopatrującego się w oświadczeniu powoda najdalej idących (najbardziej intensywnych) skutków materialnoprawnych. Zostało ono odrzucone w wyroku SN z 13.02.2004 r. , który wskazał m.in., że trudno zaakceptować tezę, iż „przepisy proceduralne, z natury rzeczy regulujące inną materię prawną, mogłyby stać się lex specialis wobec przepisów prawa materialnego”. Ponadto ciężko uznać, że przysporzenie w majątku dłużnika mogłoby nastąpić bez jego zgody, a nawet wbrew jego woli. Istotnie, omawiane ujęcie prowadziłoby do obejścia art. 508 k.c., przewidującego dla zwolnienia z długu (stanowiącego jedną z kodeksowych przyczyn wygaśnięcia zobowiązania) formę umowy. Samo bowiem oświadczenie wierzyciela wobec treści art. 508 k.c. nie jest wystarczające. Mimo że prima facie zdaje się być korzystne dla dłużnika, to przyjmuje się, że ma on interes prawny w tym, aby móc współdecydować o wygaśnięciu zobowiązania z tej przyczyny . Nie do zaakceptowania wreszcie byłaby praktyka, w której wierzyciel – wobec braku zgody dłużnika na zwolnienie z długu (lub to przewidując) – wytaczał dłużnikowi proces tylko w celu późniejszego zrzeczenia się roszczenia, zastępującego w tym przypadku zgodę na zwolnienie . Nie stanowi tutaj obrony regulacja z art. 203 § 4 k.p.c., przewidująca kontrolę sądu takiej czynności, która to kontrola miałaby dostatecznie zabezpieczać interesy dłużnika (i tym samym po-zwalać na odejście od umownego charakteru zwolnienia z długu) . Wśród przesłanek uznania niedopuszczalności zrzeczenia się roszczenia wymienione jest bowiem właśnie obejście prawa, co musiałoby powodować każdorazową negatywną kwalifikację takiej czynności, gdy powód nie wyraża zgody na cofnięcie powództwa, a zatem właściwie w każdym przypadku zastosowania tej instytucji. Rozwiązaniu takiemu sprzeciwia się również generalnie uznawana zasada numerus clausus jednostronnych czynności prawnych, poprzez które możliwe staje się zrzeczenie się praw lub uprawnień . Z tych wszystkich względów prezentowane stanowisko należy odrzucić. Nie oznacza to jednak, że razem z czynnością zrzeczenia się nie może równocześnie dojść do zwolnienia z długu, w sytuacji gdy oświadczenie o zrzeczeniu się przed sądem dotrze do dłużnika, a ten wyrazi na to zgodę.
O instytucji zrzeczenia się roszczenia mowa również w art. 19 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym . Zgodnie z tym przepisem „cofnięcie pozwu, zrzeczenie się lub ograniczenie roszczenia oraz zawarcie ugody wymaga zgody więcej niż połowy członków grupy” (ust. 1). Artykuł 24 ust. 1 u.d.r.p.g. nakazuje stosować tu (i to wprost, a nie odpowiednio) w zakresie nieuregulowanym m.in. niemal wszystkie przepisy kodeksu odnoszące się do instytucji zrzeczenia się roszczenia, włączając w to art. 203 k.p.c. Z tego względu na podstawie przepisów omawianej ustawy możemy wyciągać wnioski co do samej instytucji zrzeczenia się roszczenia. Artykuł 19 ust. 1 u.d.r.p.g. dopuszcza zrzeczenie się roszczenia, na które to nie wszyscy członkowie grupy muszą wyrazić zgodę, natomiast skutek zrzeczenia się będzie miał do nich pełne zastosowanie . Oznacza to, że nie jest konieczne bezpośrednie wyrażenie woli na akt tak dalece idący, jakim jest zrzeczenie się roszczenia – zostaje on ex ante zastąpiony wolą przystąpienia do grupy i godzenia się z jej interesami jako całości. Co więcej, nawet sprzeciw jednego z członków grupy nie może zahamować skutecznego dokonania tej czynności . Jak zauważa się w doktrynie, „ustawa nie przewiduje żadnego mechanizmu dla ochrony praw mniejszości, która nie wyraziła zgody na dokonanie czynności dyspozytywnej” . Uregulowanie to zaprzecza możliwości traktowania zrzeczenia się roszczenia jako zwolnienia z długu – tego rodzaju jednostronne czynności muszą bowiem być objęte wyraźną wolą podmiotu ich dokonującego.
6.2. Odrzucenie stanowiska procesowego
Odrzucenie stanowiska materialnego (skutkiem jest zwolnienie z długu) każe zadać pytanie o koncepcję leżącą z drugiej strony – mianowicie o to, czy skutek zrzeczenia się roszczenia nie jest przede wszystkim procesowy. Koncepcja ta utożsamia skutek zrzeczenia się roszczenia z powstaniem negatywnej przesłanki procesowej do przyszłego ponownego dochodzenia tego roszczenia. Jest to tego rodzaju okoliczność, której wystąpienie czyni w ogóle niedopuszczalnym rozpoznanie sprawy w sposób merytoryczny przez sąd i wydanie orzeczenia co do meritum . Nie sposób z resztą wyobrazić sobie, na czym innym miałby polegać skutek procesowy (a nie materialnoprawny) zrzeczenia, skoro jego sensem ma być właśnie niemożność dochodzenia przez powoda w przyszłości ponownie tego samego roszczenia. Każdorazowo przy tym wystąpienie negatywnej przesłanki procesowej skutkuje odrzuceniem powództwa .
Pogląd ten należy uznać za nietrafny z następujących powodów:
1. Przyjęcie omawianego stanowiska prowadziłoby do braku pełnej spójności pomiędzy prawem cywilnym materialnym a proceduralnym, które to dziedziny pozostają przecież we wzajemnej zależności, a pierwsza z nich po części determinuje konstrukcję drugiej. W odniesieniu do instytucji prawnych leżących na pograniczu tych dwóch dziedzin można wręcz mówić o potrzebie dokonywania takiej wykładni, która zmierzałaby do jak najdalszej systemowej ich spójności . Przy przyjęciu, że w wyniku zrzeczenia się roszczenia skutek następuje jedynie w odniesieniu do sfery procesowej, należałoby dojść do wniosku, że ponowne powództwo o to samo roszczenie jest co prawda procesowo niedopuszczalne (nie można mu udzielić ochrony), ale równocześnie merytorycznie zasadne. Powoduje to rozdźwięk z twierdzeniem, że prawo procesowe stanowi gwarancję dla prawa materialnego, którego skuteczność w takim wypadku zostawałaby ograniczona.
Omawiany rozdźwięk dobrze zilustrować można na przykładzie potrącenia (art. 498 k.c.), którego jedną z przesłanek jest, aby obie wierzytelności mogły być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym (zaskarżalność) . Nie budzi przy tym wątpliwości, że chodzi tu o materialnoprawne uzasadnienie wierzytelności, a nie ponadto o tryb ich dochodzenia (w znaczeniu procesowym) . Rozważmy następującą sytuację, w której tym samym stronom przysługują względem siebie odpowiednie (co do przedmiotu świadczenia), wymagalne roszczenia materialnoprawne (zatem spełnione są trzy pierwsze przesłanki po-trącenia). Jedna ze stron (A) występuje ze swoim roszczeniem w stosunku do drugiej strony (B), nie uzyskuje jednak zaspokojenia. Nie dokonując na razie potrącenia, (A) wstępuje na drogę sądową z powództwem o zasądzenie świadczenia. Następnie z określonych powodów zrzeka się roszczenia, a postępowanie ulega umorzeniu. Jeżeli uznamy, że czynność ta nie odnosi żadnego skutku materialnoprawnego, to po umorzeniu postępowania nadal dopusz-czalne byłoby dokonanie przez nią potrącenia (jest to wszakże uprawnienie prawnokształtują-ce leżące w sferze prawa materialnego). Skutek wyłącznie procesowy nie mógłby bowiem wpłynąć na materialnoprawną przesłankę zaskarżalności określoną w art. 498 § 1 in fine k.c. Przyjmijmy więc, że teraz (B) występuje z powództwem o zasądzenie przysługującego mu świadczenia przeciwko (A), który. broniąc się, składa materialnoprawne oświadczenie o potrąceniu przysługującego mu świadczenia wzajemnego. W takiej sytuacji sąd ma dwie możliwości: tego rodzaju potrącenie uznać za skuteczne (wszak przesłanki zostały spełnione) albo też odwołać się do dokonanej przez (A) w poprzednim procesie czynności zrzeczenia się roszczenia. Pierwsze rozwiązanie nasuwa pytanie o sens instytucji zrzeczenia się w takich sytuacjach. Z jednej strony powód zrzeka się roszczenia w procesie, a następnie dokonuje potrącenia, które potem za skuteczne uznaje ten sam sąd, który uznał zrzeczenie za dopuszczalne. Natomiast gdy sąd zdecyduje się odwołać do faktu wcześniejszego zrzeczenia się, jako istotnego dla dopuszczalności dokonania materialnoprawnej czynności potrącenia, oznaczać to będzie, że czynność ta miała znaczenie także poza procesem (bo warunkowała dokonanie czynności materialnoprawnej), a zatem wywołuje skutek materialnoprawny. Powyższy przykład obrazuje, że przynajmniej w przypadku, gdy z roszczeniem procesowym powiązane jest funkcjonalnie istniejące roszczenie materialne, trzeba uznać, że następują także skutki materialnoprawne.
2. Za odrzuceniem omawianego stanowiska przemawia również wzgląd na ochronę interesów pozwanego, które znajdują zabezpieczenie tylko w przypadku uregulowania prawnych następstw zrzeczenia się roszczenia w odniesieniu do całego systemu prawa cywilnego, nie ograniczając się do tylko do skutków procesowych, które znaczenie mają tylko dla przyszłych postępowań.
3. Tezie tej zaprzecza również – wobec faktu, że następstwem wystąpienia negatywnej przesłanki procesowej jest zawsze odrzucenie powództwa – zamknięty katalog przyczyn od-rzucenia , za którym to przemawiają argumenty natury konstytucyjnej oraz systemowej.
Po pierwsze, odrzucenie, oznaczające odmowę rozpoznania sprawy i wydania orzeczenia merytorycznego, powoduje odmowę udzielenia ochrony prawnej, stanowi więc daleko idącą ingerencję w konstytucyjnie gwarantowane prawo do sądu , a jako takie zawsze wymagać musi wyraźnej podstawy ustawowej i nie może podlegać domniemaniu. Zgodnie z ustalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego na konstytucyjne prawo do sądu składa się m.in. prawo do wyroku sądowego, tj. prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia danej sprawy przez sąd . Wydaje się, że w przypadku odrzucenia, które następuje wszak z powodów for-malnych, nie dochodzi do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia, gdyż sąd w ogóle nie zajmuje się sprawą merytorycznie. Z tego względu odrzucenie, jako ograniczające prawo do sądu, powinno opierać się tylko na wyraźnym przepisie ustawowym.
Po drugie, na enumeratywny wykaz przyczyn odrzucenia powództwa zdają się wskazy-wać też same przepisy kodeksowe. Niemal nie wspomina się w nich o poszczególnych przy-padkach oddalenia powództwa, podczas gdy wyraźnie zaznacza się przypadki, gdy sąd powi-nien powództwo odrzucić . Do wskazanej grupy przepisów nie należy przypadek ponownego powództwa o to samo (zrzeczone) roszczenie, co wobec powyższych wniosków każe przyjąć, że nie ma tu podstaw do odrzucenia . Natomiast skoro negatywna przesłanka procesowa zawsze skutkuje odrzuceniem powództwa, to wobec jego niedopuszczalności nie można dopatrywać się tu jej wystąpienia.
Z powyższych względów czynność zrzeczenia się roszczenia widzieć trzeba jako wywo-łującą skutki nie tylko procesowe, ale także materialnoprawne. Powoduje to odrzucenie sta-nowiska procesowego (skrajnego).

7. Propozycja stanowiska

Instytucja zrzeczenia się musi się odnosić do wszystkich trzech rodzajów powództw (a ściślej: odpowiadających im roszczeń), a zatem jej zastosowanie nie może być uwarunkowane kwestią istnienia lub nieistnienia roszczenia materialnego. Nie oznacza to jednak, że w każdym przypadku skutki tej instytucji muszą być jednakowe. Jednolitość zastosowania nie wymaga jednolitości następstw prawnych. Już sama daleka rozbieżność konstrukcyjna trzech rodzajów powództw podaje w wątpliwość możliwość przyjęcia jednolitych skutków zrzeczenia się roszczenia. Dopiero uwzględnienie specyfiki każdego z powództw oraz tego, czy roszczenie materialnoprawne istnieje obok procesowego, pozwala na pełne określenie skutków analizowanej czynności.

7.1. Powództwo o zasądzenie świadczenia

W przypadku powództwa o zasądzenie świadczenia należy rozróżnić dwie sytuacje: gdy równocześnie z dochodzonym roszczeniem procesowym istnieje roszczenie materialnoprawne oraz gdy tego rodzaju roszczenie nie występuje.

7.1.1. Przypadek istnienia roszczenia materialnego

Pierwszy wariant dotyczy zasadniczo powództw zasadnych (co jednak zostanie stwierdzone dopiero w orzeczeniu kończącym postępowanie co do istoty sprawy), ale również nie-których szczególnych przyczyn bezzasadności – np. przypadek przedwczesnego dochodzenia roszczenia, które nie stało się jeszcze wymagalne, ale istnieje.
Odrzucenie w poprzednim rozdziale dwóch skrajnych stanowisk każe się zastanowić nad rozwiązaniem pośrednim. Część ze stanowisk wspominała o stanie niezaskarżalności i ujmowała go w najróżniejszy sposób. Zaskarżalność definiowana jest jako kompetencja do dochodzenia przymusowej realizacji odpowiadającego roszczeniu obowiązku lub możność dochodzenia roszczenia przed sądem lub innym uprawnionym organem . Błędem reprezentantów wspomnianej grupy stanowisk było mówienie o stanie niezaskarżalności jako skutku zrze-czenia się roszczenia w sposób abstrakcyjny, w oderwaniu od roszczenia materialnoprawnego, a tylko taki punkt odniesienia ma sens. Przez to właśnie próbowano podjąć próbę ujęcia nie-zaskarżalności jako skutku odnoszącego się do każdego przypadku zrzeczenia się roszczenia, a więc również powództwa o ustalenie i ukształtowanie. Tymczasem, to nie z nimi, a głównie z powództwem o zasądzenie świadczenia wiąże się problem zaskarżalności .
Z kwestią zaskarżalności wiąże się problem tzw. zobowiązań niezupełnych, a zatem sytuacji, gdy „wierzyciel w ogóle pozbawiony jest możliwości przymusowej realizacji swego prawa – nie ma kompetencji do dochodzenia swoich roszczeń w postępowaniu sądowym i egzekucyjnym, a dłużnik nie ponosi odpowiedzialności za swój dług” . Są to jednak nadal stosunki zobowiązaniowe, a szerzej – prawne, co sprawia, że dobrowolne spełnienie świadczenia nie powoduje obowiązku jego zwrotu – korzyść uzyskana przez wierzyciela ma bowiem podstawę prawną i spełnione świadczenie trzeba uznać za prawnie należne .
Skoro sensem zrzeczenia się roszczenia jest brak ponownej możliwości skutecznego do-chodzenia go przed sądem, czynność ta wywołuje skutek w sferze materialnoprawnej oraz zaskarżalność w polskim prawie leży właśnie w płaszczyźnie prawa materialnego , to trzeba przyjąć, że to właśnie do tej modalności roszczenia materialnoprawnego odwołuje się skuteczne zrzeczenie się roszczenia. Powód nie może go (jako niezaskarżalnego) skutecznie do-chodzić przed sądem (ogólny sens zrzeczenia), jednocześnie jednak pozostaje ono prawnym roszczeniem, czyli ewentualne zadośćuczynienie mu przez dłużnika nie mogłoby być uznane za prawnie nienależne. Wniosek taki znajduje również potwierdzenie w przywoływanym wcześniej kazusie związanym z regulacją potrącenia, która wprost mówi o możliwości do-chodzenia roszczenia przed sądem. Z racji jednak tego, że z jednego zobowiązania wynikać może więcej niż jedno roszczenie, konieczne staje się wprowadzenie kategorii roszczenia na-turalnego (niezupełnego), definiowanego analogicznie, czyli jako niezaskarżalne, którego spełnienie nie powoduje jednak obowiązku zwrotu świadczenia jako nienależnego . Tak zde-finiowane roszczenie naturalne powstaje właśnie w wyniku przekształcenia roszczenia mate-rialnoprawnego na skutek zrzeczenia się przez powoda roszczenia procesowego, funkcjonalnie powiązanego z tym materialnym. Rozwiązanie takie wydaje się najbardziej racjonalne – sku-tek materialnoprawny powinien odnosić się właśnie do tego elementu roszczenia , który leży na granicy tych dwóch dziedzin, stanowi ich zwornik. Jest to właśnie zagadnienie zaskarżal-ności.

7.1.2. Przypadek nieistnienia roszczenia materialnego

Sytuacja ta występuje, gdy roszczenie procesowe albo od początku było bezzasadne, gdyż roszczenie materialne nie istniało w chwili wniesienia pozwu, albo bezzasadność powództwa powstała następczo w wyniku wygaśnięcia roszczenia materialnego w trakcie po-stępowania np. w wyniku spełnienia przez pozwanego żądanego świadczenia (co stanowi w praktyce wyjątkowo częstą przyczynę dokonania zrzeczenia ). W przypadku tym zagadnienie ochrony interesu pozwanego jest szczególnie istotne. Gdyby sąd od razu rozpoznał sprawę merytorycznie, powództwo zostałoby oddalone i korzystało z powagi rzeczy osądzonej. Jednakże fakt zrzeczenia się roszczenia musiał doprowadzić do wydania postanowienia o umorzeniu postępowania, które tego waloru nie ma. Pozwany narażony więc jest na ponowne występowanie przez powoda z roszczeniem (zwłaszcza w przypadku tzw. pieniactwa procesowego), w przekonaniu o jego bezzasadności. Jednakże, skoro w omawianej sytuacji powoda najczęściej w ogóle nie łączy żaden węzeł prawny z pozwanym (a na pewno nie istnieje roszczenie materialne), to trzeba stwierdzić, że ewentualny skutek materialnoprawny nie znajduje punktu odniesienia. Przeciwny pogląd prowadziłby do absurdalnego wniosku, że w sytuacji, w której obie strony nie były w ogóle związane żadnym węzłem prawnym, nagle w wyniku zrzeczenia się roszczenia tego rodzaju relacja prawna powstaje.
Powyższa uwaga nakazuje przyjąć, że w takim wypadku materialnoprawny skutek zrzeczenia się roszczenia w ogóle nie występuje, gdyż nie ma go do czego odnieść. W wyniku wniesienia pozwu zostaje zawiązany wyłącznie stosunek prawnoprocesowy i tylko do niego odnosi się dokonane zrzeczenie się roszczenia procesowego. Skutek zrzeczenia się roszczenia ogranicza się zatem jednie do tego, co odpowiada samemu sensowi tej instytucji prawnej – powód nie może ponownie skutecznie dochodzić tego samego roszczenia procesowego prze-ciwko temu samemu pozwanemu (uzyskać ochrony). Jest to skutek wyłącznie procesowy, bo następuje w procesie (każdym kolejnym), a jego wyrazem będzie odwołanie się przez sąd do wcześniejszego zrzeczenia się roszczenia.
To, że nie istnieje roszczenie materialnoprawne, będące odpowiednikiem podnoszonego roszczenia procesowego, okaże się ostatecznie dopiero w razie wydania wyroku, i to z chwilą jego uprawomocnienia. W razie ponownego wytoczenia powództwa o to samo roszczenie sąd nie powinien ponownie badać, czy istnieje roszczenie materialne, ale powinien odmówić udzielenia ochrony ze względu właśnie na wcześniejsze zrzeczenie się roszczenia. Wniosek taki wypływa chociażby z argumentu a fortiori, który sąd powinien przyjąć w swoim rozu-mowaniu – skoro nawet gdyby roszczenie materialnoprawne istniało i tak dochodziłoby do niemożności udzielenia ochrony przez sąd ze względu na wcześniejsze zrzeczenie się roszczenia (roszczenie staje się naturalne), to tym bardziej skutek taki musiałby nastąpić w sytua-cji, gdyby w ogóle takiego roszczenia materialnego nie było.

7.2. Powództwo o ustalenie

Również w przypadku powództwa o ustalenie nie występuje roszczenie materialne, które stanowiłoby dokładny funkcjonalny odpowiednik dochodzonego na podstawie art. 189 k.p.c. roszczenia formalnego. Treścią tego ostatniego jest bowiem twierdzenie prawne powoda, że przysługuje mu interes prawny do ustalenia przez sąd tego, że zgodnie z obowiązującym pra-wem istnieje lub nie istnieje prawo lub stosunek prawny oraz wniosek do sądu o stwierdzenie tego w orzeczeniu. Może się zdarzyć, że z ustalanego prawa wynikać będzie określone rosz-czenie materialne, ale nie stanowi ono w tym przypadku funkcjonalnego odpowiednika do-chodzonego roszczenia procesowego. To ostatnie zmierza jedynie do ustalenia przez sąd określonego stanu, a nie do zasądzenia przez niego roszczenia.
Ogólnie interes prawny określa się jako przesłankę skuteczności powództwa, decydującą o samej dopuszczalności dalszego badania sprawy, natomiast dopiero rzeczywista prawdziwość twierdzeń powoda co do prawa lub stosunku prawnego odnosi się do kwestii zasadności . W orzecznictwie wielokrotnie podkreślano prawny charakter tego interesu – wskazywano, że musi być on zgodny z prawem, zasadami współżycia społecznego oraz celem, któremu służy art. 189 k.p.c. lub ogólnie z celem procesu cywilnego.
Wobec powyższego rozumienia interesu prawnego można zastanawiać się, czy skutek zrzeczenia nie dotknie właśnie tego elementu. Podobnie jak w przypadku istnienia roszczenia materialnego punktem odniesienia dla skutków materialnoprawnych zrzeczenia się było to właśnie roszczenie, tak też w przypadku roszczenia procesowego wynikającego z powództwa o ustalenie takim punktem odniesienia mógłby być interes prawny. Mianowicie skutek materialnoprawny mógłby polegać na tym, że powód traci na przyszłość interes prawny w identycznym ustaleniu, którego wcześniej się domagał (z zastrzeżeniem zmiany okoliczności faktycznych, gdyż wtedy nie można uznać, że występuje z tym samym roszczeniem procesowym). Interes taki nie może już zostać uznany za prawny – skoro powód wcześniej zrzekł się roszczenia, to uniemożliwia mu to ponowne skuteczne jego dochodzenie. Spójność systemu prawa wymaga, aby uznać, że skoro powód zrzekł się swego roszczenia i w konsekwencji nie może ponownie skutecznie go dochodzić, to jego interes w żądanym ustaleniu nie stanowi już więcej potrzeby prawnej, gdyż nie podlega ochronie. Interes strony przestaje być więc prawny w szerokim znaczeniu. Takie ponowne powództwo po zrzeczeniu się roszczenia można też uznać za sprzeczne z celem procesu cywilnego oraz celem samego art. 189 k.p.c.
Przedstawiona propozycja interpretacyjna nie pojawiała się dotychczas w literaturze i wobec dość jasno zdefiniowanego interesu prawnego trudno kategorycznie się za nią opowiadać. Wydaje się jednak, że z punktu widzenia spójności całego systemu pozwoliłaby ona najlepiej scharakteryzować skutki zrzeczenia się roszczenia w przypadku powództw o ustalenie. Gdyby taka nowatorska propozycja nie mogła zostać – z różną argumentacją – zaakceptowana, to alternatywnym wariantem, bliższym obecnie obowiązującym poglądom, byłoby przyjęcie, że zrzeczenie wywołuje w takim wypadku tylko skutek procesowy, a nie materialnoprawny . Wobec specyfiki powództwa o ustalenie nie znajdują tu zastosowania przytaczane wcześniej argumenty przemawiające za odrzuceniem stanowiska procesowego, gdyż odnoszo-ne były one do sytuacji, gdy z dochodzonym roszczeniem procesowym powiązane było (funk-cjonalnie) jednak roszczenie materialne.
Powyżej przyjęte rozwiązanie (niezależnie od wariantu) mogłoby sugerować, że powód na zawsze pozbawiony byłby możliwości wytoczenia powództwa o ustalenie, które co do zasady nie podlega przecież ograniczeniom czasowym. Jednakże dotyczy to tylko danego roszczenia procesowego, zatem w razie pojawienia się nowych okoliczności (causa superve-niens) należy uznać, że występuje on już z nowym roszczeniem procesowym (bo opartym na innych faktach), a tym samym interes prawny podlegać będzie ponownemu badaniu (już jed-nak bez przeszkody pochodzącej od zrzeczenia się) .

7.3. Powództwo o ukształtowanie

Uwagi dotyczące powództwa o ukształtowanie wymagają poczynienia wstępnego za-strzeżenia. Wielość i różnorodność powództw zaliczanych do tej kategorii sprawia, że trzeba raczej mówić o powództwach o ukształtowanie, niż jednym, jednolitym rodzaju powództwa. Z tego względu skutki zrzeczenia się roszczenia należałoby oceniać raczej ad casum, uwzględniając specyfikę danego typu roszczenia. Wydaje się jednak, że można wyprowadzić również pewne wnioski ogólne, które – co do zasady – znajdą zastosowanie, jeżeli specyfika danego roszczenia nie będzie wyraźnie przemawiać za innym rozwiązaniem .
Podobnie jak w przypadku powództw o zasądzenie świadczenia, również przy powództwie o ukształtowanie należy rozróżnić dwie sytuacje: gdy stronie przysługuje tylko uprawnienie do zwrócenia się do sądu o ukształtowanie danego stosunku prawnego lub prawa oraz gdy stronie przysługuje roszczenie materialnoprawne o złożenie określonego oświadczenia woli, które może być zastąpione na mocy szczególnego przepisu (art. 64 k.c.) orzeczeniem sądowym i to orzeczenie będzie miało charakter kształtujący . Przykładami pierwszego rodzaju powództw mogą być: powództwo o ustalenie ojcostwa, o unieważnienie małżeństwa czy o rozwód. Do drugiej grupy natomiast zaliczyć można np. powództwo o zawarcie umowy przyrzeczonej, kiedy to istnieje przecież roszczenie materialne (tu: roszczenie o zawarcie umowy przyrzeczonej), co wynika z brzmienia samych przepisów . W przypadku niezadośćuczynienia temu roszczeniu strona może zwrócić się do sądu, którego prawomocny wyrok na podstawie art. 64 k.c. zastąpi konieczne oświadczenie woli (lub oświadczenia woli – tu: doprowadzi do zawarcia umowy), co w efekcie będzie miało skutek kształtujący.
Należy zauważyć, że w przypadku powództw o ukształtowanie, z którymi związane są roszczenia materialnoprawne do skutków zrzeczenia się roszczenia zastosowanie znajduje ta sama argumentacja co w przypadku powództw o zasądzenie, gdy istnieje roszczenie material-noprawne sensu stricto. Prowadzi to do wniosku, że w tych wypadkach istniejące (obok uprawnienia do zwrócenia się do sądu) roszczenie materialne staje się – na skutek zrzeczenia – naturalne, a zatem niezaskarżalne.
Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku tych powództw, gdy nie istnieje roszczenie materialne, ale tylko uprawnienie do zwrócenia się do sądu celem konstytutywnego ukształtowania prawa lub stosunku prawnego. Treścią roszczenia procesowego będzie zatem twierdzenie prawne powoda o przysługiwaniu mu tej właśnie kompetencji na podstawie prze-pisów prawa (spełnieniu przesłanek). Jest to odmienna jakościowo sytuacja od przypadku istnienia roszczenia materialnoprawnego i z tego względu nie można zastosować tutaj bezpo-średnio przyjętego tam rozwiązania. Nie istnieje przecież konstrukcja uprawnienia naturalne-go . Zwraca też uwagę daleko idąca zbieżność w omawianym przypadku roszczenia proceso-wego oraz jego odpowiednika w sferze materialnoprawnej – w obu przypadkach mamy do czynienia z żądaniem skierowanym do sądu. Skoro konsekwencją zrzeczenia się roszczenia ma być niemożność skutecznego wystąpienia (do sądu) z takim samym roszczeniem w przy-szłości, a warunkiem podniesienia takiego roszczenia procesowego jest istnienie uprawnienia (kompetencji) zwrócenia się do sądu z żądaniem o ukształtowanie, to najwłaściwsze wydaje się przyjęcie, że powód wskutek zrzeczenia się traci legitymację materialną do wytoczenia powództwa, co de facto oznacza utratę uprawnienia. Do przyjęcia staje się więc pogląd o skutku materialnoprawnym w postaci wygaśnięcia takiego uprawnienia . Naturalnie mowa o uprawnieniu, które istniało w powiązaniu z określonym stanem faktycznym – w przypadku bowiem zmiany okoliczności (causa superveniens) strona ponownie nabędzie stosowne uprawnienie – w takim wypadku będzie chodzić o inne roszczenie procesowe.
Pojawiają się jednak wątpliwości w odniesieniu do powództw dotyczących sfery ściśle osobistej (spraw o prawa stanu), które można określić wspólnym mianem spraw niemajątkowych z zakresu prawa rodzinnego (por. art. 7 k.p.c.). Opory budzić może możliwość wy-gaśnięcia uprawnienia do żądania rozwodu czy też ustalenia ojcostwa. Kwestia ta wymaga rozważeniach w dwóch kategoriach spraw.
Część ze wspomnianych przypadków podlega rozpoznaniu w postępowaniu nieproceso-wym. Z tego względu problematyka ta wykracza poza ramy niniejszej pracy. Nie przesądzając jednak kwestii skutków zrzeczenia się roszczenia w postępowaniu nieprocesowym, trzeba zauważyć, że nawet gdyby było to dopuszczalne, to na mocy art. 13 § 2 k.p.c. przepisy regulujące zrzeczenie się roszczenia znajdowałby tylko odpowiednie zastosowanie do postępowa-nia nieprocesowego. Owa odpowiedniość stosowania stanowi zatem swoistą furtkę do nieco odmiennego określenia skutków materialnoprawnych zrzeczenia się roszczeń procesowych w takich wypadkach.
Jako drugą kategorię należy rozważyć sprawy małżeńskie oraz sprawy ze stosunków między rodzicami a dziećmi, przynależne przecież do postępowania procesowego, chociaż odrębnego. W przepisach art. 425–452 oraz 453–458 k.p.c. nie znajdujemy co prawda prze-pisów wykluczających możliwość zrzeczenia się roszczenia lub ograniczających skutki takiej czynności. Zagadnienie to kilkakrotnie stanowiło już przedmiot zainteresowania orzecznictwa oraz doktryny. Sąd Najwyższy wyraźnie opowiedział się za niedopuszczalnością zrzeczenia się roszczenia w sprawach o rozwód oraz o ustalenie ojcostwa . Rozstrzygnięcia te nie zostały jednak jednolicie przyjęte w doktrynie .
Omawiane rozstrzygnięcia oparto jednak na podważonej wcześniej koncepcji roszczenia materialnoprawnego jako przedmiotu zrzeczenia się . Z tego względu wydaje się, że niedo-puszczalność zrzeczenia się w takich sprawach roszczenia wymagałaby nowego uzasadnienia. Wobec braku jakiegokolwiek przepisu, który wyłączałby zastosowanie art. 203 k.p.c. w zakresie skutków zrzeczenia się roszczenia, należy przyjąć, że co do zasady instytucja ta znajduje zastosowanie także do powództw o ukształtowanie. Odmienne ukształtowanie skutków lub generalne wyłączenie dopuszczalności w odniesieniu do omawianej grupy spraw byłoby możliwe tylko na podstawie szczególnie ważkich argumentów, których in abstracto ciężko się doszukać.
W art. 203 § 4 k.p.c. wyraźnie podkreślono, że niedopuszczalność wymienionych tam czynności dyspozytywnych stron może być stwierdzona wyłącznie przez sąd, i to wyłącznie z trzech wymienionych tam przyczyn (verba legis: „tylko wtedy”). To właśnie ten instrument stanowi jedyny, przewidziany prawem sposób na ograniczenie dopuszczalności zrzeczenia się roszczenia. Argumenty odwołujące się do kategorii interesu społecznego, szeroko pojmowanej ochrony dziecka, zasady prawdy obiektywnej (prawnie uznany stan cywilny powinien być zgodny ze stanem rzeczywistym) znajdują wystarczające zabezpieczenie w konieczności zbadania przez sąd, czy dokonywane zrzeczenie się roszczenia nie wykazuje sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Przesłanka ta jest wystarczająco szeroka, aby objąć wiele możliwych wariantów.
Samo żądanie i postępowanie w omawianej kategorii spraw ma niewątpliwie pewne cechy odrębne, wynikające ze szczególnego charakteru tych stosunków prawnych. Jak podkreśla Tadeusz Rowiński, „odrębność ta wpłynąć może jednak tylko na skutki tej czynności dyspo-zycyjnej (...) nie ma jednak żadnego wpływu na samo zagadnienie dopuszczalności zrzeczenia się” .
Ponadto, jeżeli istotnie interes społeczny, czego sąd nie dostrzegł lub nie mógł dostrzec w poprzednim postępowaniu, przemawia przeciwko ograniczeniu dopuszczalności wystąpienia ponownie z tym samym roszczeniem przeciwko temu samemu pozwanemu, to z powództwem takim wystąpić może prokurator w tych wypadkach, gdy ustawa mu na to zezwala (por. art. 7 k.p.c. w zw. z art. 22, 6116, 86, 127 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ). Interes społeczny będzie zatem zabezpieczony.
Co najistotniejsze natomiast, zrzekając się roszczenia w tych sprawach, powód nie zrzeka się prawa do rozwodu, prawa do ustalenia pochodzenia dziecka itd. na zawsze, a jedynie konkretnego żądania procesowego, uzasadnianego przywoływanym w pozwie kompleksem fak-tów. Oznacza to, że czynność ta stanowi jedynie przeszkodę do ponownego wszczęcia procesu między tymi samymi stronami na podstawie tych samych okoliczności faktycznych – tych samych, ale nie takich samych. Różnica odnosi się m.in. do czasu, w jakim okoliczności te miały miejsce . Co prawda istniejące w danym przypadku uprawnienie kształtujące, mające podstawę w danych okolicznościach faktycznych, wygasa (skutek materialnoprawny), jednak później tego rodzaju uprawnienie może ponownie powstać na podstawie odmiennych już faktów

8. Działanie sądu w przypadku ponownego wytoczenia powództwa o to samo roszczenie

W ramach uzupełnienia zagadnienia należy poruszyć jeszcze kluczową z punktu widzenia praktyki sądowej kwestię powinnego (tzn. zgodnego z prawem) działania sądu w przypadku ponownego wytoczenia powództwa o to samo roszczenie, co do którego nastąpiło wcześniej zrzeczenie na podstawie art. 203 k.p.c. Kluczowe są tu dwa zagadnienia:

  1. co powinien zrobić sąd (oddalenie, odrzucenie czy umorzenie) oraz
  2. czy sąd powinien uwzględnić fakt zrzeczenia się roszczenia na zarzut, czy z urzędu (sposób badania).

8.1. Charakter orzeczenia

Sąd w przypadku ponownego wytoczenia powództwa przez pozwanego o to samo roszczenie ma co do zasady trzy możliwości działania (wyłączając uwzględnienie, bo podważało-by to sens całej instytucji zrzeczenia się, którego skuteczność nie może się ograniczać tylko do danego postępowania): powództwo takie odrzucić, oddalić lub postępowanie umorzyć. Analiza orzecznictwa i literatury wykazuje w tym względzie znaczną jednolitość stanowisk – sąd takie powództwo powinien oddalić . Rzadko jednak pogląd ten – skądinąd słuszny – oparty był na szerszej (a czasem jakiejkolwiek) argumentacji.
Ostatnią z możliwości (umorzenie) należy z góry wykluczyć, gdyż podstawy umorzenia postępowania zostały wskazane w kodeksie postępowania cywilnego w sposób enumeratywny w poszczególnych przepisach oraz w ogólnym art. 355 k.p.c. Żaden z nich nie znajduje zastosowania do analizowanego przypadku. W szczególności nie można objąć omawianej sytuacji zakresem hipotezy „gdy wydanie wyroku stało się zbędne lub niedopuszczalne”. Przeciwnie, wydanie orzeczenia jest konieczne dla prawidłowego zabezpieczenia interesów pozwanego, gdyż postanowienie o umorzeniu postępowania nie korzysta z powagi rzeczy osądzonej. Po-nadto nie można uznać go za niedopuszczalne, gdyż pojęcie to wiąże się (zgodnie z po-wszechnym zapatrywaniem ) z następczym brakiem przesłanek procesowych warunkujących dopuszczalność postępowania, co tutaj – jak już wykazano – nie ma miejsca.
Brak możliwości odrzucenia powództwa w omawianej sytuacji został już wykazany przy okazji podważenia stanowiska ujmującego skutek zrzeczenia się roszczenia jako powstanie negatywnej przesłanki procesowej. Przemawiał za tym zamknięty katalog przyczyn odrzuce-nia oraz brak możliwości stosowania w tym zakresie analogii ze względu na niewystępowanie luki w prawie.
Za koniecznością oddalenia, a nie odrzucenia ponownego powództwa, przemawiają również występujące w tym przypadku skutki materialnoprawne. Skutki te dotykają płaszczyzny zasadności roszczenia, zatem kwestii merytorycznej. Witold Broniewicz jako przy-czyny oddalenia powództwa wskazuje : bezzasadność roszczenia procesowego, niezupełny charakter zobowiązania, brak interesu prawnego, brak legitymacji procesowej, sprzeczność powództwa z zasadami współżycia społecznego. Niektóre z tych przyczyn istotnie występują jako zakwalifikowane wcześniej w ten sposób skutki materialnoprawne zrzeczenia się roszczenia. W przypadku odrzucenia powództwa uwzględnienie tych skutków byłoby natomiast niemożliwe, gdyż przesłanki procesowe bada się przed przesłankami merytorycznymi.
W przypadkach, w których roszczenie staje się naturalne, sąd powództwo oddali (tak jak oddalenie następuje np. w przypadku przedawnienia), gdyż odnoszą się do niego te same za-sady co do roszczeń z zobowiązań naturalnych (niezupełnych). Brak zaskarżalności roszczenia nie powoduje bowiem odrzucenia pozwu, a jedynie niemożność jego uwzględnienia przez sąd. Tak też stwierdził Henryk Trammer: „w razie bowiem niezaskarżalności (niemożności sądo-wego dochodzenia) roszczenia materialnego winien zapaść wyrok oddalający (...), gdyż wów-czas wedle prawa materialnego roszczenie formalne pozbawione jest zasadności” . Zdaniem Witolda Broniewicza „powództwo o zasądzenie świadczenia wynikającego z zobowiązania niezupełnego winno być tylko z racji takiego charakteru zobowiązania oddalone” .
W przypadku zrzeczenia przy powództwie o ustalenie oddalenie mogłoby nastąpić ze względu na brak interesu prawnego (przy przyjęciu tego poglądu), co, jak już powiedziano, stanowi przesłankę materialnoprawną tego rodzaju powództwa, której brak skutkuje jego oddaleniem. W przypadku zrzeczenia mającego miejsce przy powództwach o ukształtowanie, gdy zrzeczenie takie było w ogóle dopuszczalne, jeśli uprawnienie wygasło (strona nie ma legitymacji do jego wytoczenia), również nastąpi oddalenie ze względu na brak przesłanek materialnoprawnych do jego wytoczenia (uprawnienie nie istnieje). Jedyna wątpliwość pojawia się w przypadkach, które zakwalifikowane zostały jako wywołujące wyłącznie skutki procesowe. Tutaj jednak za oddaleniem przemawiać będzie, oprócz głównego argumentu (żaden przepis nie przewiduje tu odrzucenia pozwu), także fakt, że wobec nieistnienia roszczenia materialnoprawnego roszczenie procesowe nadal nie jest zasadne, co skutkować musi oddaleniem. Co prawda do stwierdzenia tego potrzebne byłoby ponowne badanie sprawy, dlatego jest to wyłącznie argument o charakterze funkcjonalnym. Trzeba jednak opowiedzieć się za regułą, że pomimo odmienności skutków materialnoprawnych zrzeczenia się roszczenia zależnie m.in. od charakteru powództwa, działanie sądu w przypadku ponownego wytoczenia powództwa o to samo roszczenie powinno być identyczne, gdyż wynika z sensu samej instytucji. Sąd przecież nie bada sprawy co do meritum, a odnosi się tylko do czynności zrzeczenia się roszczenia.

8.2. Sposób badania

Druga z wymienionych kwestii budzi natomiast więcej kontrowersji. Większość z orze-czeń oraz wypowiedzi doktryny w ogóle nie odnosiła się do zagadnienia działania sądu z urzędu, natomiast gdy problem ten był zauważany, wskazywano na konieczność podniesienia zarzutu przez pozwanego . Te nieliczne wypowiedzi nie pozwalają jednak na określenie tego ostatniego poglądu jako dominującego stanowiska. Ponadto wydaje się, że mogą one stanowić raczej wynik bezrefleksyjnego przenoszenia rozwiązań obcych (np. niemieckich lub austriackich) na grunt praktyki, przy zignorowaniu własnych przepisów prawnych. Niemniej jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu, że problem ten (przecież tak istotny) został w nauce prawa i judykaturze de facto przemilczany (lub wręcz zignorowany). Tymczasem oczywiste jest, że czynność sądu powinna stanowić dopiero konsekwencję skutków materialnoprawnego zrzeczenia się roszczenia, zatem dopiero po ich dokładnym przeanalizowaniu staje się możliwe podjęcie dokładnych rozważań na temat czynności sądu w takim wypadku.
Za działaniem sądu tylko na zarzut mógłby przemawiać powszechnie przyjęty pogląd, że oddalenie powództwa z powołaniem się na brak przesłanki materialnej następuje wyłącznie na zarzut, niejako w przeciwieństwie do odrzucenia pozwu, kiedy to sąd co do zasady działa z urzędu (art. 202 zdanie trzecie k.p.c.). Jak się jednak okaże, stanowisko to w odniesieniu do analizowanej sytuacji nie ma podstaw prawnych i należy wyraźnie opowiedzieć się za koniecznością uwzględniania skutków zrzeczenia się roszczenia każdorazowo z urzędu.
W przypadku powództwa o zasądzenie, gdy istniało roszczenie materialnoprawne, sąd musi uwzględnić fakt zrzeczenia z urzędu, gdyż „naturalność” roszczenia bierze pod uwagę z urzędu. Mianowicie przyjmuje się, że niezaskarżalność roszczeń z gry lub zakładu sąd uwzględnia z urzędu (art. 413 k.c.). W przypadku drugiego typu zobowiązania naturalnego (przedawnione roszczenie) konieczność działania na zarzut wynika z wyraźnego przepisu ustawy (art. 117 § 2 k.c.). Ogólnie niezaskarżalność należy uznać za przesłankę, którą co do zasady z samej jej natury sąd powinien brać pod uwagę z urzędu w każdym stanie sprawy, gdyż odnosi się ona do możliwości udzielenia ochrony przez sąd. W przypadku powództw o ustalenie przy ponownym roszczeniu brak interesu prawnego (przy przyjęciu tego stanowiska) również byłby brany pod uwagę z urzędu. Sąd ma bowiem obowiązek uwzględnić jego istnienie w każdym stanie sprawy . W przypadku powództwa o ukształtowanie ponowne wystąpienie z roszczeniem, co do którego nastąpiło zrzeczenie, również musi zostać wzięte pod uwagę z urzędu, gdyż dotyczy zarzutu braku legitymacji materialnej, skoro uprawnienie zwrócenia się do sądu wygasło. W ostatnim natomiast przypadku, gdy zrzeczenie wywołuje tylko skutek procesowy, wzgląd na jednolitość działania sądu przemawia za przyjęciem analogicznego do innych sytuacji rozwiązania (działanie z urzędu). Zwłaszcza że sąd nie powinien badać, czy roszczenie materialnoprawne istnieje, czy też nie, ale powództwo oddalić ze względu na sam fakt zrzeczenia. Skoro w przypadku, gdy roszczenie materialnoprawne istnieje (i w wyniku zrzeczenia się staje się niezaskarżalne), sąd z urzędu bierze pod uwagę wcześniejsze zrzeczenie się, to tym bardziej powinien to uczynić w przypadku, gdy takiego roszczenia materialnoprawnego w ogóle nie ma.
Ponadto konieczność ochrony pozwanego przemawia za stanowiskiem o działaniu sądu z urzędu. Nie do zaakceptowania wydaje się możliwość, w której z jednej strony podnosi się postulat ochrony pozwanego przed ponownym pozwaniem o to samo roszczenie i pod tym kątem określa się skutki materialnoprawne zrzeczenia się, a z drugiej wymaga się od niego aktywności procesowej w postaci podniesienia zarzutu pod rygorem ponownego, tym razem merytorycznego, rozpoznania sprawy o to samo roszczenie. Oddawałoby to w istocie kwestię skuteczności zrzeczenia się roszczenia w ręce samego pozwanego, którego zaniechanie pod-niesienia zarzutu (nawet nieuświadomione) prowadziłoby do pozbawienia czynności zrzeczenia skutków materialnoprawnych. Przyjęcie zatem reguły uwzględniania wcześniejszego zrzeczenia się roszczenia z urzędu ma znaczenie dla zachowania standardów sprawiedliwego postępowania i stanowi dla pozwanego istotną gwarancję procesową. Gdyby następowało wyłącznie na zarzut pozwanego (dodatkowo zgłoszony we właściwym czasie), musiałby on każdorazowo stawić się przed sądem lub przynajmniej złożyć odpowiednie pismo procesowe, co rozszerza procesowy ciężar obrony. Działanie sądu z urzędu pozwala w tym względzie pozwanemu na zaniechanie wymienionych czynności.
W praktyce sąd nie powinien jednak (przy ponownym powództwie o to samo roszczenie) badać, czy istniało wcześniej roszczenie materialnoprawne, czy też nie i zależnie od tego określać skutek materialnoprawny, który z kolei stanowi takie, a nie inne uzasadnienie dla oddalenia i działania z urzędu. Tego rodzaju aktywność sądu podejmowana będzie z powołaniem się wyłącznie na zrzeczenie się roszczenia, jako wynikający z jego konstrukcji ogólny skutek prawny. Rozstrzygnięcie to powinno być jednak wsparte odwołaniem się do skutków materialnoprawnych (np. niezaskarżalności roszczenia, braku legitymacji, braku interesu prawnego), jako uzasadniających teoretycznie konieczność oddalenia.

9. Konkluzje

Skutki zrzeczenia się roszczenia kształtują się odmiennie w czterech grupach przypadków. W przypadku merytorycznie zasadnych powództw o zasądzenie oraz tych powództw o ukształtowanie, obok których istnieją roszczenia materialne o złożenie danego oświadczenia woli, skutkiem jest przekształcenie dochodzonego roszczenia w naturalne, a więc niezaskarżalne. Gdy z powództwem o zasądzenie nie jest związane roszczenie materialne, to następstwo zrzeczenia pozostaje wyłącznie w sferze procesowej. W odniesieniu do powództw o ustalenie skutkiem mogłaby być utrata interesu prawnego. Wymagałoby to jednak reinterpretacji tego pojęcia – bez jej dokonania do przyjęcia jest natomiast pogląd o wyłącznie procesowej skuteczności. Natomiast w przypadku klasycznych powództw o ukształtowanie (stanowiących wyłącznie skierowane do sądu żądanie) skutek materialny polega na utracie legitymacji materialnej do ponownego żądania ukształtowania prawa lub stosunku prawnego. Dotyczy to również spraw o prawa stanu, z tym zastrzeżeniem, że często możliwe będzie ponowne tego typu żądanie, jeżeli zostanie oparte na innym już kompleksie faktów. Całościowa analiza skutków zrzeczenia się roszczenia każe zatem przyjąć, że przynajmniej w części przypadków czynność ta rodzi istotne skutki materialnoprawne, a nie wyłącznie procesowe.

Substantive law consequences of renouncing a claim in civil proceedings
(Abstract)

The institution of renouncing a claim is regulated by article 203 § 1 of the Polish Code of Civil Procedure but due to its limited normalization leads to the emergence of numerous problems and doubts. One of the core problems concerns the issue of substantive law consequences of renouncing a claim. The author discusses the stances presented in court decisions and pertinent literature and next verifies them from the perspective of the interpretation of applicable provisions of civil law. The author puts forward a thesis that the consequences of renouncing a claim are varied depending on the type of proceedings. At least in some types of proceedings there are serious substantive law consequences of renouncing a claim which comprise the transformation of the claim into a natural claim (in the case of proceedings for having the performance awarded) or the loss of legitimization for filing a claim again to have the right or legal relation constituted (a claim for reshaping a right or legal relationship).
Słowa kluczowe: zrzeczenie się roszczenia, roszczenie procesowe, roszczenie material-noprawne, cofnięcie pozwu, skutek materialnoprawny
Keywords: waiving a claim, procedural claim, substantive law claim, withdrawal of a claim, substantive law consequence

Artykuł pochodzi w kwartalnika Polski Proces Cywilny 2017/1>>